Do awansu jeden krok
Droga przez mękę, tak możecie nazwać ten mecz – takimi słowami rozpoczął konferencje prasową Robert Góralczyk, trener kobiecej reprezentacji Polski.
24 czerwca w Raciborzu na stadionie OSiR przy ul. Zamkowej 4 rozegrany został mecz eliminacji Mistrzostw Świata w piłce nożnej kobiet Polska – Bośnia i Hercegowina, w którym Polska po ciężkim meczu zwyciężyła 1:0.
Na mecz z Węgrami w Kielcach i Bośnią i Hercegowiną w Raciborzu selekcjoner reprezentacji Polski, Robert Góralczyk powołał siedem piłkarek z RTP Unia Racibórz. W pierwszym składzie wybiegły na boisko w Raciborzu: Daria Antończyk, Daria Kasperska, Marta Stobba, Anna Żelazko, Agnieszka Winczo. Bośnia i Hercegowina w eliminacjach do tego meczu nie zdobyła jeszcze punktów (ani jednej bramki przy 29 straconych). Od samego początku przeciwniczki Polek nastawiły się na obronę własnej bramki i parę razy wyszły z kontratakami. Polki oblegały bramkę Bośniaczek i nie mogły strzelić bramki. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem 0:0. W przerwie meczu Robert Góralczyk dawał wskazówki zawodniczkom, by spokojnie rozgrywały piłkę i strzelały z dystansu. Po przerwie Polki grały swoje, Daria Antończyk zawodniczka Unii Racibórz, nudziła się przez cały mecz. Ale w 58 minucie po jej błędzie zespół Bośni mógł objąć prowadzenie, a idealnej sytuacji nie wykorzystała Milena Nikolic.
Polki przebywały cały czas na połowie Bośni, nie mogąc udokumentować swojej przewagi zdobyciem gola. Najlepszą okazję miała w 65 minucie meczu Agnieszka Winczo, która głową strzeliła w słupek bramki Eminy Trako. Dobrą zmianę dała Patrycja Pożerska, która ustaliła wynik meczu w 74 minucie spotkania. Z podania Anny Sznyrowskiej, strzałem z około 16 metrów, po odbiciu od słupka, Patrycja Pożerska zdobyła upragnioną bramkę dla Polski. Zespół Polski cały czas oblegał bramkę Bośniaczek, ale wynik meczu nie uległ zmianie i mecz zakończył się zwycięstwem Polski 1:0.
Po tym spotkaniu Polska prowadzi w grupie czwartej z 16 punktami, mając przewagę 4 punktów nad Węgierkami i 5 nad Ukrainą, która ma o jedno spotkanie więcej do rozegrania. Ukraina zmierzy się jeszcze z Rumunią u siebie. Jeżeli wygra ten mecz to rozstrzygające spotkanie o zwycięstwo w grupie 4 odbędzie się 25 sierpnia na Ukrainie, w którym Polsce wystarczy remis. Przypomnijmy, że mistrzostwa świata kobiet odbędą się w 2011 roku w Niemczech.
Polska - Bośnia i Hercegowina 1:0 (0:0)
Bramka: Patrycja Pożerska 74.
Żółte kartki: Agata Tarczyńska - Jelena Jovanović, Mersiha Ašćerić, Spomenka Manigoda.
Sędziowała: Florence Guillemin z Francji.
Polska: Daria Antończyk, Alicja Pawlak, Marlena Kowalik, Jolanta Siwińska, Natalia Chudzik , Agata Tarczyńska ( Anna Sznyrowska 62.), Anna Gawrońska ( Patrycja Pożerska 46.), Daria Kasperska (Donata Leśnik 78.), Anna Żelazko, Marta Stobba, Agnieszka Winczo.
Na konferencję prasową Robert Góralczyk trener reprezentacji Polski przyszedł z Darią Kasperską zawodniczką RTP Unii Racibórz, przeniesioną do drugiego zespołu.
Robert Góralczyk trener reprezentacji Polski – Była to dla nas droga przez mękę, tak można nazwać ten mecz. Po meczu bez bramek z Węgierkami w Kielcach, wygrywamy spotkanie skromnym wynikiem1:0. Graliśmy z rywalem skoncentrowanym tylko na obronie. Stwarzaliśmy sytuacje, ale długo piłka nie wpadła do bramki. Patrycja Pożerska dała dobrą zmianę i w 74 minucie strzeliła zwycięską bramkę. Dążyliśmy do 16 punktów i to osiągnęliśmy na Ukrainie. W ostatnim meczu potrzebujemy remisu, ale pojedziemy po zwycięstwo.
Ismet Bajric trener Bośni i Hercegowiny – Zagraliśmy dziś w nowym składzie, stąd sporo nieporozumień w drużynie. Oba zespoły dziś sprawiły niespodziankę. Polkom gratulujemy wygranej, ale najtrudniejszym przeciwnikiem w tej grupie jest Ukraina i z nią Polska może mieć trudności w wyjazdowym spotkaniu.
Agnieszka Winczo, piłkarka RTP Unii Racibórz, liderka reprezentacji Polski pod względem strzelonych bramek w eliminacjach mistrzostw świata kobiet. – Ciężko się grało, gdy drużyna przeciwna broniła się na własnej połowie, na szczęście strzeliłyśmy bramkę. Przed meczem trener mówił by poprawić skuteczność i grać jak najwyżej przeciw Bośniaczkom. Oczywiście przypominał o strzałach z dystansu, których brakowało w Kielcach.
Halina Winczo, mama Agnieszki Winczo, zagorzały kibic RTP Unii Racibórz i Polskiej reprezentacji. – Najsłabszy mecz kadry, który widziałam. Bośniaczki były ustawione cały czas w obronie i grały na czas. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Dobrze, że zdobyłyśmy bramkę i trzy punkty. Trzeba walczyć dalej i wierzyć, że awansujemy.
WiZ