Lewica ożyje jesienią
Miejscowe SLD liczy na powrót do władzy w mieście. Do rady ma kandydować ikona partii Jan Osuchowski.
Założenia przyszłych działań lewicy w Raciborzu zdradza Janusz Gałązka, który także widzi się w nowym składzie Rady Miasta. – Kiedy nie jest się radnym załatwianie spraw w urzędzie idzie opornie – twierdzi znany działacz SLD. Widzi to na poletku sportowym. Odkąd w samorządzie działają Henryk Mainusz (LKS Ocicie), Eugeniusz Wyglenda (LKS Studzienna) i Marian Gawliczek (LKS Brzezie), piłkarskie kluby z dzielnic są hojnie obdzielane inwestycjami z kasy magistratu.
Wiatr optymizmu powiał w szeregach SLD wraz z dobrymi wynikami Grzegorza Napieralskiego, uzyskanymi przezeń na Raciborszczyźnie w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Janusz Gałązka, który osobiście spotkał się z kandydatem na głowę państwa, uważa, że to kapitał dla lewicowych działaczy w mieście.
W związku z tym, w okresie przedwyborczym (tej jesieni wybierzemy nowy skład samorządu) chce wzmożonej aktywności lewicy. Pomóc ma w tym wizyta słynnego z mediów posła Arłukowicza. – Być może we wrześniu zorganizujemy z nim otwarte spotkanie w Raciborzu – twierdzi emeryt Gałązka. W mieście prócz struktur SLD istnieje bliskie lewicy grono byłych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Będzie też „świeża krew”, bo na listach wyborczych mają pojawić się nowe twarze, m.in. studenci. Gałązka twierdzi, że do rady miasta zamierza wrócić Jan Osuchowski, który dwukrotnie rządził Raciborzem jako jego prezydent.
(ma.w)