Hiszpańska awaria
W środę, 21 lipca ok. godz. 17.00, ratownicy miejskiego basenu na Oborze zauważyli niepokojącą rzecz. Folia, którą pokryte jest dno niecki basenu zaczęła się odklejać. Okazało się, że winne są dysze w dnie kąpieliska, które doprowadzają wodę.
Jak opisuje sytuację Henryk Janecki z OSiR-u, ogniwa przewodu hydraulicznego zaczęły pękać i przeciekać. Woda pod ciśnieniem tłoczyła się pod zbrojoną folię PCV na dnie basenu. – Gdyby nie zauważono tego w miarę szybko, straty mogłyby być ogromne. Mogło roznieść cały basen – mówi Jerzy Kwaśny dyrektor OSiR-u.
Kiedy znaleziono przyczynę awarii zawiadomiono firmę, która zajmuje się tą branżą. – Ostrzegli nas, żeby natychmiast zamknąć obiekt i spuścić wodę. Sam miałem nadzieję, że jeszcze jeden dzień basen może być otwarty – opowiada dyrektor. Tego samego dnia informacja o awarii trafiła do mediów. W czwartek tylko nieliczni amatorzy wodnych przygód, którzy nie wiedzieli o zdarzeniu, zawiedzeni, odchodzili spod bramy obiektu z powrotem do domu. – Zaistniała awaria to przypadek losowy, zmęczenie materiału. Nikt tu nie jest winny – tłumaczy Jerzy Kwaśny.
Raciborski basen ma już 10 lat. Na jego dnie jest zamontowanych 126 dysz, z czego 10 uległo uszkodzeniu. – To hiszpańskie dysze z tworzywa sztucznego. Postanowiliśmy wymienić od razu wszystkie, na nowe ze stali nierdzewnej. Specjalistyczna firma wykona je dla nas poza kolejką – zapewnia dyrektor OSiR-u. Produkcja elementów zajmie firmie ok. trzy dni. Ekipa serwisowa potrzebuje podobnego czasu na ich wymianę. Cały proces potrwa około tygodnia. – Termin przywrócenia funkcjonowania kąpieliska przewiduje się na dzień 31 lipca – ogłosił Henryk Janecki, kierownik administracji OSiR-u. – Być może uda się otworzyć wcześniej, ale nie daję głowy – dodaje dyrektor.Obsługa basenu chciała go udostępnić tylko częściowo, ale jak to ujęli, zrobiłby się bałagan.
Istniało zagrożenie, że folia z dna niecki może się przerwać. Na szczęście nic takiego się nie stało.
(woj)