Co ma leżeć nie utonie
Przez całe wakacje worki z piaskiem będą leżeć przed domostwami Krzanowic. – W każdej chwili powódź może nam znów zagrozić – uważa burmistrz Manfed Abrahamczyk.
Urzędnik nie chce wcześniej sprzątać zabezpieczeń przed wielką wodą niż minie pora letnich burz. – Ułożenie worków kosztowało sporo wysiłku. Zostawimy je do września. Sporadycznie zdarzają się przypadki, że worki gdzieś giną – mówił radnym burmistrz. Ci byli ciekawi czy dokonano przeglądu kanalizacji w mieście. O konkrety spytał radny z Bojanowa Herbert Czogała. – Rowy między Bojanowem a Krzanowicami, choć są wysokie, to nie uchroniły przed zalaniem. Zarządca drogi wojewódzkiej nie dba o sprawy melioracji od 20 lat. Niby coś ostatnio robili, ale to niedokończona robota – zaznaczył rajca.
Burmistrz Abrahamczyk przekazał, że w protokole powodziowych zniszczeń zapisano zadania wyczyszczenia i odbudowania zniszczonych urządzeń melioracyjnych. – Najważniejszy jest jednak suchy zbiornik na Białej Wodzie. Jego budowa trwa. Ten obiekt powinien nas ochronić przed skutkami powodzi w przyszłości – podkreślił włodarz gminy. Żałował, że warunki techniczne uniemożliwiły przyspieszenie robót. Tereny są podmokłe i przez dwa miesiące nie można było wjechać sprzętem by kopać dwumetrowe fundamenty pod wał. – Jednak termin ukończenia tej inwestycji w 2011 roku jest całkiem realny – podsumował Manfred Abrahamczyk.
(ma.w)