Sprzęt ratuje życie
Od kilku miesięcy raciborska straż pożarna używa nowych wozów. Już można powiedzieć, że zarówno renault jak i land rover sprawdziły się w praktyce.
– Obserwujemy minimalny ale jednak zauważalny wzrost wypadków komunikacyjnych. Aby skutecznie ratować ludzkie życie, musimy mieć niezawodny sprzęt – mówi kapitan Roland Kotula, zastępca dowódcy JRG PSP w Raciborzu.
Na początku do roku podziału bojowego raciborskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej wprowadzono samochód ratownictwa technicznego renault mascott oraz terenowy land rover freelander – samochód z przyczepą wyposażoną w nowoczesny sprzęt do usuwania skutków klęsk ekologiczno – chemicznych. Zakup pojazdów możliwy był dzięki dotacji Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w wysokości 700 tys. zł, co stanowiło ponad siedemdziesiąt procent ceny tych pojazdów. – Najczęściej używamy pierwszego z nich, przeznaczonego do ratownictwa technicznego. Ma o wiele bogatsze wyposażenie niż poprzedni, wysłużony volkswagen. Samochód trafił do nas kompletnie wyposażony. Jednym z najkosztowniejszych urządzeń był zestaw hydrauliczny o bardzo rozbudowanych funkcjach, z których wcześniej nie mogliśmy korzystać. Są tu różnego rodzaju nożyce, rozpieracze kolumnowe, nożyce do obcinania pedałów, wyważacz do drzwi. Sprzęt sprawdził się nie tylko w wypadkach, bo korzystamy z tego wozu również przy innych zdarzeniach – dodaje strażak.Wojewódzki Fundusz od lat wspiera finansowo zakup przez strażaków z woj. śląskiego specjalistycznego sprzętu do gaszenia pożarów oraz likwidacji skutków katastrof ekologicznych i chemicznych. W 2009 roku na ten cel przeznaczono ponad dziewięć milionów złotych.
(eco)