Będziemy z wami
Prywatne osoby, grupy, kluby, stowarzyszenia, fundacje. Wszyscy z naszego miasta.
Wszyscy, którzy wiedzą co to powódź. Na co dzień działają w pojedynkę. Tym razem zjednoczeni i solidarni. Wszystkim przyświeca jeden cel.
Dajmy ludziom nadzieję
W 1997 roku Gabriela Lenartowicz, jako członek samorządu raciborskiego, brała udział w likwidacji szkód popowodziowych. Pracowała w sztabie, gdzie organizowano m.in. zbiórkę darów. – Stało się wtedy coś nieprawdopodobnego. Najstarsze pokolenie nie pamiętało podobnej tragedii – wspomina dzisiejsza prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Katowicach. – Ludzie, uciekając przed wodą, zabierali najważniejsze rzeczy. Moi znajomi zdążyli ocalić jedynie listy miłosne z lat młodości. Wszystko inne stracili – opowiada.
Ale dlaczego warto pomagać innym? – Chodzi o poczucie wspólnoty. Dzięki pomocy czujemy, że nie jesteśmy sami. W 1997 roku to drobne dary, które ludzie przynosili do sztabu, dawały poszkodowanym najwięcej nadziei – mówi Gabriela Lenartowicz. Dzięki tym gestom ludzie czuli się silniejsi.
– Ponieważ byliśmy świadkami powodzi łatwiej nam zrozumieć jak ważna jest postawa solidarności. Poza tym dziś, ci którzy kiedyś otrzymali pomoc, mogą się odwzajemnić. To ludzki odruch – tłumaczy prezes.
Gabriela Lenartowicz przeznaczy na aukcję dla powodzian obraz akwarelowy. – Biorąc udział w akcji zbiórki pieniędzy, sprawimy przede wszystkim prezent sobie. Poczujemy, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Ta akwarela będzie o tym przypominać – dodaje.
(woj)
---
Bez dyskusji
Raciborscy motocykliści, zrzeszeni w nieformalnej grupie SRC Motocykle Racibórz, znani są z udziału w charytatywnych akcjach. 12 września pojawią się również w okolicach raciborskiego rynku. – Kiedy jest dobra organizacja, wiemy, że pieniądze trafią do potrzebujących lub po prostu czujemy, że warto, wtedy nie dyskutujemy. Przyjeżdżamy z pomocą – wyjaśnia Andrzej Złoczowski, przewodniczący grupy, właściciel harleya.
Motocykliści znani są szczególnie z pierwszomajowych zlotów na rozpoczęcie sezonu. – Dzięki takim imprezom staramy się zmienić stereotyp motocyklisty. Nie identyfikujemy się z piratami miejskimi – zapewnia motocyklista. SRC Motocykle to grupa ludzi, których łączy miłość do motorów. Są wśród nich najróżniejsze osoby, górnicy, księża, policjanci. – Na co dzień skupiamy się na pomocy siostrze Antoninie i dzieciom, którymi się opiekuje. W tym roku, dzięki naszej pomocy pojechali na wakacje do Korbielowa – mówi Andrzej Złoczowski.
12 września grupa zaprosi do Raciborza motocyklistów z innych miast. Solidarność wśród dwukołowców to powszechne zjawisko. – W zeszłym roku zbieraliśmy pieniądze w woj. opolskim dla ofiar tamtejszej trąby powietrznej. Zaprosili nas miejscowi motocykliści – wspomina, zapewniając, że na szosie zawsze może liczyć na wsparcie nieznajomych motocyklistów.
SRC Motocykle przyłączą się finansowo do zbiórki pieniędzy dla powodzian. Poza tym będzie możliwość bliższego przyjrzenia się ich maszynom.
(woj)
---
Białe kimona
– Zawsze jesteśmy chętni do udziału w takich akcjach – zapewnia Jacek Ostrowski, trener Raciborskiego Ośrodka Aikido, posiadacz 3 dan aikido, dowiedziawszy się o akcji „Nowin Raciborskich” dla powodzian. Podczas gdy w kotle będzie bity rekord gotowania wodzionki, adepci szkoły zaprezentują swoje umiejętności. Aikido to sztuka walki, w której ruchy osoby ćwiczącej przypominają szermierza bez miecza. Jej techniki to głównie rzuty, dźwignie i pady. Podczas treningów kładzie się duży nacisk na moralny i psychologiczny wymiar działań. Uczy się odpowiedzialności za zdrowie i życie drugiego człowieka w całym procesie treningu i walki.
Jacek Ostrowski wraz ze swoimi adeptami urozmaicają pokazy walką bukowymi kijami. Innym elementem aikido jest japońska kaligrafia. Wszystkie te elementy zawsze przyciągają oko widza. Z doświadczenia trenerów klubu korzystają już m.in. raciborskie służby mundurowe, raciborzanki i najmłodsi, dla których cały czas organizowane są specjalne, często bezpłatne, szkolenia.
Raciborska sekcja działa na terenie miasta od 1998 roku. W zajęciach biorą udział wszystkie grupy wiekowe, najmłodsi mają 4 lata. Klub bardzo szybko dał się poznać ze wspierania pozytywnych inicjatyw. Na wiadomość o pikniku dla powodzian, sensei Ostrowski, odpowiedział, że jego szkoła też chce pomóc. Przyłączają się do akcji i 12 września zaprezentują najciekawsze techniki aikido.