Dzielili chlebem i jajkami
Dożynki wojewódzkie to dla nas zaszczyt, wyróżnienie dla gminy – stwierdził Andrzej Wawrzynek, wójt Pietrowic Wielkich. – Plony nie były w tym roku wyjątkowe. Są wśród nas rolnicy, którzy dużo stracili, ale w porównaniu z innymi regionami Polski powinniśmy się cieszyć i dziękować za to co udało się zebrać – dodał wójt. To największe rolnicze święto rozpoczęło się od bogatego korowodu, który przeszedł ulicami Pietrowic. Można w nim było zobaczyć krowi zaprzęg i „chłopa z cepem”, co nawiązywało do metod rolniczych sprzed lat. Dalej jechały powozy konne wioząc znamienitych gości. W korowodzie znalazły się też reprezentacje niemal wszystkich gmin z koronami dożynkowymi. Zabrakło jedynie Kuźni Raciborskiej, mocno poszkodowanej w tegorocznej powodzi. Byli natomiast przedstawiciele firm i przedsiębiorstw związanych w jakiś sposób z rolnictwem. Korowód zamykały maszyny rolnicze.
Następnie na terenie centrum wystawienniczego odbyła się msza plenerowa, której przewodniczył ks. bp Andrzej Czaja. W homilii biskup mówił o etosie pracy, jaka od początku znamionowała śląską ziemię. – Zawsze te solidnie zakasane rękawy do pracy. Jako biskupi dziękujemy wam za solidarność z tymi, którzy w codzienności doznają trwogi, zwłaszcza w czasie kataklizmów. Bóg zapłać za tę solidarność, gotowość dzielenia się, za gospodarność na waszych gospodarstwach i gospodarzom na poszczególnych stanowiskach – mówił biskup.
Po mszy starostowie dożynek przekazali chleb gospodarzom gminy, powiatu i województwa. Starosta Józef Malcharczyk przyznaje, że tegoroczne zbiory były średnie. – Zebraliśmy nawet o 25–30 proc. mniej i z jakością też może być różnie. Wszystko z powodu pogody, która nie rozpieszcza – mówi rolnik z Pawłowa. Prowadzi z żoną i dziećmi 250-hektarowe gospodarstwo rolne. Przejął je po rodzicach, wtedy miało 8 ha. Gospodarstwo zajmuje się produkcją roślinną (pszenica ozima, rzepak, buraki cukrowe, ziemniaki i kukurydza). Dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych udało się nabyć wydajny i nowoczesny sprzęt. Malcharczykowie zostali też wyróżnieni podczas Gali Przedsiębiorców w kategorii „Prężne gospodarstwo”. – Każdy zawód, także rolnika, trzeba wykonywać z pasją. Od zawsze chciałem być rolnikiem. Swoją niełatwą pracę wykonuję z pasją i daje mi to satysfakcję – dodaje.
Duże, obecnie 280-hektarowe gospodarstwo prowadzą również Renata i Henryk Jeremiaszowie z Samborowic. Pomaga syn Patryk. 12 lat temu Henryk Jeremiasz zrezygnował z hodowli i zajął się wyłącznie produkcją roślinną. Główne uprawy to pszenica ozima, rzepak i buraki cukrowe. Do przechowywania zboża służą trzy zbiorniki o pojemności 750 ton, które ułatwiają sprzedaż pszenicy przez cały rok. Gospodarstwo Jeremiaszów było niejednokrotnie nagradzane, m.in. przez województwo w kategorii „Bezpieczne gospodarstwo rolne” oraz przez wójta podczas Gali Przedsiębiorców.
Podczas dożynek wręczone zostały odznaczenia „Zasłużony dla rolnictwa” oraz puchary dla laureatów konkursu „Mistrz wiedzy rolniczej”.
Nazwiska wyróżnionych oraz więcej zdjęć z dożynek na naszym portalu: http://www.nowiny.pl/artykul.php?a=show_art&ida=63697
(e.Ż)