Ostatnia podróż
Najmłodsza w korowodzie była licząca rok i 4 miesiące Weronika Morawiec. Wiozła ją w wózku tegorocznych płodów ciocia Maria Pośpiech. W innym wózku jechał sztuczny wieprzek. – A co on tu robi? – pytała „woźnicę” Maria Riedel. – To ostatnia podróż świniaka – usłyszała. Pochód żniwny zaliczył także Jan Hańczur z blisko 100-letnim pługiem.
– Ze zbóż najlepsze plony były w pszenicy, a najgorsze w zbożach jarych. W tym roku zboże jest słabej jakości. Na szczęście cena skupu zadowala, kształtuje się na poziomie 700 zł za tonę – powiedział sołtys Józef Staś. Rada sołecka i parafialna, Koło Gospodyń Wiejskich i OSP Roszków byli organizatorami tegorocznego żniwnioka.
– Proboszcz prosił z ambony, ja chodziłem po gospodarzach, żeby zrobić korowód i świętować. Nie można pozwolić by tradycja ta zanikła. Pojechało 10 rolników, pokazali maszyny, były śmieszne scenki – przekazał sołtys Staś.
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa obchodziła przy tej okazji swe 15-lecie. Kieruje nią od 5 lat ksiądz Andrzej Morawiec, który przyszedł tu po Ryszardzie Riekercie.
(ma.w)