Wyczyn w nowej oprawie
W wyremontowanej z unijnym wsparciem hali sportowej przy ulicy Łąkowej jest coraz więcej zawodników. Urzędnicy zapowiadają jeszcze kilkadziesiąt imprez do końca roku w odnowionym obiekcie. W 2011 r. ma być ich jeszcze więcej.
Celem bezpośrednim projektu zgłoszonego przez samorząd do Regionalnego Programu Operacyjnego była poprawa warunków aktywnego spędzania wolnego czasu poprzez stworzenie ogólnodostępnej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej. Taki był też cel działania 9.3 Lokalna infrastruktura sportowa RPO WŚ na lata 2007–2013: poprawa warunków aktywnego spędzania czasu wolnego. Dofinansowanie wyniosło 1 999 950,01.
– Powstał ładny kwartał miasta, okolica przy Łąkowej wygląda imponująco – cieszy się prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Dofinansowany przez Unię remont wpłynął pozytwynie na okoliczne inwestycje. Prócz miasta, o swoje budynki zadbał PWSZ. – Przez ostatnie 3 – 4 lata, to co dzieje się w mieście, idzie w dobrym kierunku – stwierdził rektor PWSZ Michał Szepelawy. Z urzędem i starostwem uczelnia ma zawarte porozumienie. – Cieszę się z remontu tej hali. Spełnia standardy europejskie. Zapewniam, że w pełni będzie wykorzystana na zajęcia programowe studentów. Mam nadzieję na preferencje w korzystaniu z obiektu – powiedział. PWSZ potrzebuje hali do południa. Instytucja pomoże w spełnieniu warunku zapełnienia obiektu, wymaganego przez unijny program – RPO Województwa Śląskiego, z którego pozyskano 2 mln zł. Kolejne 400 tys. zł dotacji dołożył WFOŚiGW. Z funduszu pochodzi też niskoopocentowana pożyczka – 1,1 mln zł. Cała modernizacja kosztuje 10,6 mln zł.
Przez 5 lat hala musi działać na zasadzie non–profit. Dyrektor OSiR Jerzy Kwaśny, któremu podlega obiekt uważa, że to trudne zadanie. – Bo nie chodzi o to ile zarobimy, tylko o liczbę osób, które z hali skorzystają – tłumaczył na konferencji. Ma ich być 35 tysięcy w tym roku. Liczy, że mieszkańców przyciągną fitness club czy siłownia. Ośrodek zatrudni nowych 4 instruktorów. Będzie kusił cenami – 5 zł za saunę czy fitness, a 20 za godzinę na parkiecie.
Mirosław Lenk podkreśla, że poza sportem amatorskim hala posłuży widowiskom (koncerty, targi). Mają zyskać szkoły, którym OSiR zaoferuje zajęcia, w tym gimnastykę korekcyjną. Włodarz miasta określa kierunek, w jakim samorząd będzie inwestował w bazę sportową. – Dwóch dużych hal w mieście nie trzeba. Nie jesteśmy stutysięcznym ośrodkiem. Wysiłki będziemy koncentrować na mniejszych obiektach, których nam bardziej brak – przyznał.
(ma.w)