Wójt zrezygnował
13 września Leonard Fulneczek, wójt Krzyżanowic, poinformował, że nie będzie już wójtem. Tego samego dnia radny powiatowy Grzegorz Utracki podjął decyzję, że nie będzie już zasiadał w radzie. Ich decyzje oczywiście dotyczą najbliższych wyborów i do końca kadencji obaj będą pracować na obecnych stanowiskach.
Co ważniejsze?
W kuluarach rady powiatu od pewnego czasu powtarzało się stwierdzenie, że kolejnym starostą będzie osoba z gminy a nie z samego Raciborza. Zgodnie z tzw. teorią urzędowego korytarza, na giełdzie nazwisk potencjalnych włodarzy powiatu najczęściej pojawiało się nazwisko Grzegorza Utrackiego, radnego powiatowego i szefa tworkowskiego centrum kultury. On sam pytany jeszcze przed wakacjami czy zostanie starostą, odpowiadał z uśmiechem, że nie dostał jeszcze zaproszenia… na wesele. Dziś jego plany są znacznie konkretniejsze. – Potwierdzam swój start w najbliższych wyborach samorządowych. Będę kandydował na stanowisko wójta gminy Krzyżanowice – mówił nam w poniedziałek. Walka o fotel wójta oznacza dla niego rezygnację z zasiadania w radzie. – Może praca w strukturach powiatowych oznacza dla niektórych większy prestiż, dla mnie najbliższa sercu jest moja gmina. Identyfikuję się zarówno z Tworkowem, gdzie obecnie pracuję, jak i z resztą gminy. Krzyżanowice mają naprawdę spory potencjał i wydaje mi się, że będę mógł to wykorzystać, dlatego przed karierę polityczną stawiam dobro mojej gminy – dodaje Utracki.
Kto po Fulneczku?
W poniedziałek na biurku Leonarda Fulneczka telefon rozgrzewał się do czerwoności. On sam przez cały dzień spotykał się pracownikami urzędu, informując o swoich planach. Nie mówiono tylko o jednym – o powodach takiej decyzji. – Tak, to prawda, nie będę w najbliższych wyborach ubiegał się o posadę wójta. Na tę chwilę nie podjąłem jeszcze decyzji co będę robił. Ostatnie osiem lat poświęciłem dla gminy, nie dla polityki – zapewnia Fulneczek. Równocześnie z typową dla siebie rezerwą informuje, że nie podjął jeszcze decyzji o kandydowaniu do rady powiatu. Kiedy zapytaliśmy go czy widziałby się w roli starosty raciborskiego, w słuchawce zaległa wymowna cisza. Jedno jest pewne, Fulneczek na posadę dyrektora szkoły nie wróci. Nie jest tajemnicą, że kontynuatorem wizji obecnego wójta ma być jego zastępca, Gerard Kretek. – Do tej pory udało nam się wspólnie zrealizować wiele spraw. Wiem w jakim kierunku zmierza gmina. Postanowiłem kandydować w najbliższych wyborach i kontynuować to, co robię dla gminy teraz.
Opozycja odetchnęła
Prezydent Mirosław Lenk dopiero od nas dowiedział się o planach wójta Krzyżanowic. – Byłem pewny, że będzie chciał ponownie ubiegać się o obecne stanowisko. Cóż mogę powiedzieć, obecna współpraca układa nam się nie tyle dobrze, co wzorowo – mówi prezydent. Równocześnie z wyborów w Krzyżanowicach definitywnie wycofuje się Michał Kura, opozycjonista Fulneczka w radzie gminy. – Na pewno nie będę startował w wyborach na wójta. Nie widzę już potrzeby – ucina Kura.
Adrian Czarnota
---
Komentarz
Choć poprzednie wybory samorządowe opisywałem pisząc jeszcze do Dziennika Zachodniego, wójta Leonarda Fulneczka poznałem już podczas jego drugiej kadencji. Jako dziennikarz kojarzę go przede wszystkim jako osobę, której myślenie wykraczało poza gminę. Pamiętam jego ożywienie podczas rozmów o projektach realizowanych wspólnie z Czechami. Jest jeszcze jedna rzecz, która utkwiła mi w pamięci. W powiecie raciborskim nietrudno zauważyć wiele niejasnych powiązań dotyczących osób pracujących w mediach i urzędów gmin. Raciborscy pracownicy mediów wydają urzędom gazety, a ich wspólnicy projektują gminom portale. Leonard Fulneczek unikał tego typu sytuacji. Wydawana przez gminę gazetka skupiała się głównie na aktualnościach i wydarzeniach, przez co szybko okazała się najlepszą w powiecie. Nie jest tajemnicą, że prezydentowi Raciborza nie zawsze jest po drodze z obecnym starostą. Równocześnie współpracę z jeszcze urzędującym wójtem określa jako wzorową. Czyżby czekała nas nowa era w kontaktach na linii starostwo – urząd miejski? Ponoć zgoda buduje.
Adrian Czarnota, redaktor naczelny