Gaszą pożary w Czechach, a Czesi u nich
Do tej pory, na podstawie dostępnych dokumentów, przyjmowano, że tutejsza OSP powstała w 1925 r., tuż po pożarze stodoły u Hoffmana. Ponoć po tym pożarze sołtys Franciszek Kaszny zwołał zebranie wiejskie, na którym zapadła decyzja o założeniu OSP. Pierwszym prezesem jednostki został Jan Bożygórski.
Niedawno strażacy z Owsiszcz natknęli się na skład zarządu z 1920 r. – Skoro był wtedy już zarząd, to musiała być i OSP. Wszędzie jako oficjalna data powstania jednostki widnieje 1925 r. Chcieliśmy to zmienić, ale to potrwa – mówi Bogdan Pientka, obecny prezes OSP Owsiszcze.
Współpracują z Czechami
W 1927 r. straż otrzymała pompę ręczną, która początkowo, ze względu na brak remizy, przechowywana była u sołtysa. Remizę oddano do użytku w 1930 r. Do akcji wyjeżdżano zaprzężonym w konie wózkiem, do którego przypięta była motopompa. Dwunastu gospodarzy z Owsiszcz po kolei przez dwa tygodnie pełniło dyżur, aby w razie potrzeby udostępnić swoje konie. W latach 50. XX w. nawiązano współpracę z czeskim Piszczem. Zaprzyjaźnione jednostki pomagały sobie przy większych akcjach. W 1959 r. oddano do użytku nową remizę, która składała się z garaży i świetlicy. W 1960 r. wybudowano przy niej wieżę do suszenia węży, a na niej zamontowano syrenę alarmową. W 1970 r. zakupiono sztandar strażacki.
Od lublina do renault
Pierwszego samochodu strażacy z Owsiszcz doczekali się w 1973 r. Był to lublin przekazany przez komendę powiatową. Służył straży do 1979 r., kiedy to jednostka otrzymała żuka. W 1995 r. OSP zyskała stara 25. Od lutego natomiast jednostka posiada renault 170.
Ciągle nas zalewa
OSP Owsiszcze liczy 45 strażaków. Posiada również drużynę młodzieżową. Prezesem jest Bogdan Pientka, naczelnikiem – Paweł Grud. MDP mają na koncie zwycięstwo w zawodach gminnych w 2007 r., seniorzy w ostatnich latach dwa razy zwyciężali w gminie i raz na zawodach powiatowych. Najczęściej biorą udział w akcjach podczas powodzi i oczywiście pożarów. – W tym roku już chyba cztery razy nasza gmina była zalewana. Trochę roboty było. Byliśmy też w tym roku w Siedliskach podczas powodzi. Jednak największe akcje, w jakich braliśmy udział, to powódź z 1997 r. i pożary lasów w 1992 r. w Kuźni i Haci. 12 lat temu było też kilka pożarów u nas. Prawdopodobnie ktoś podpalał, bo niemal co tydzień coś się paliło, ale nikogo nie złapano – mówi prezes.
Zawody oldbojów
Strażacy z Owsiszcz co roku organizują zabawę karnawałową, z której dochód przeznaczany jest na cele statutowe OSP. Straż organizuje też festyn i pomaga przy dożynkach. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano zawody oldbojów. Wzięły w nich udział trzy drużyny. Zwyciężyły Owsiszcze (łączny wiek zawodników 347 lat), drugie miejsce zajął Bolesław (341 lat), a trzecie Tworków (450 lat). Najstarszym zawodnikiem był 80-letni Oswald Kasza.
Teraz radiostacja
Strażacy starają się na bieżąco remontować remizę. W tym roku wymienione zostały bramy garażowe. Miały być wymieniane także drzwi i malowane wnętrza garaży, ale okazało się, że malowanie elewacji pochłonęło za dużo pieniędzy i na resztę nie wystarczyło. – Urząd gminy daje materiał i wiele rzeczy robimy we własnym zakresie. Sami sobie kupujemy mundury. W połowie sfinansowaliśmy też zakup auta. Gmina dała nam 30 tys. zł, 33 tys. i koszty remontu to był nasz wkład własny.
Czekamy na aparaty
Na brak sprzętu nie narzekamy. Komendant gminny dba o to. Potrzeba nam jedynie aparatów tlenowych, które mamy dostać jeszcze w tym roku. Chcemy też kupić radiostację do samochodu i radiostacje nasobne. To koszt około 4,5 tys. zł – mówi Bogdan Pientka.
W OSP Owsiszcze nie brakuje wyszkolonych strażaków. Jest tu 27 przeszkolonych strażaków szeregowych, 3 dowódców, 3 naczelników, 6 operatorów sprzętu, 2 pilarzy i 2 ratowników medycznych.
(e.Ż)