Pijak omal nie zabił rodziny
Był tak pijany, że ledwo stał na nogach. Mimo to wsiadł za kółko samochodu. Mowa o kierowcy peugeota, który w niedzielę około 15.00 wjechał w rodzinę w Rudach.
Do wypadku doszło w rejonie skrętu na Pilchowice, na ulicy Biały Dwór. Samochód, którym podróżowała rodzina z Knurowa z trójką małych dzieci próbował włączyć się do ruchu. W pewnym momencie w tył fiata punto wjechał peugeot 307. W wyniku zderzenia poszkodowana została kobieta jadąca fiatem oraz jej 12-letnia córka. Ojcu rodziny – policjantowi z Knurowa oraz pozostałej dwójce dzieci w wieku 9 i 1 roku nic się nie stało. Na miejsce został wezwany prokurator z Raciborza, który był obecny przy badaniu trzeźwości policjanta. Ojciec dzieci pomyślnie przeszedł badanie na alkoteście, czego nie można powiedzieć o sprawcy wypadku. 27-letni mieszkaniec Gliwic ledwo trzymał się na nogach i nie był w stanie dmuchnąć. Z obrażeniami został przewieziony do gliwickiego szpitala. Jak mówią policjanci, poszkodowana rodzina miała wiele szczęścia, że w momencie zderzenia na głównej drodze, na którą chcieli wjechać, nie jechały w tym momencie żadne pojazdy. Sprawca wypadku trzeźwieje w policyjnym areszcie. Pobrano mu krew do badań.
(now)