Porażka mimo ambitnej walki
– Nie poddamy się, jedziemy do Kopenhagi by powalczyć o jak najlepszy wynik, wszystko jest możliwe – powiedział Remigiusz Trawiński, trenerRTP Unii Racibórz.
W pierwszym spotkaniu 1/16 Ligi Mistrzyń, rozegranym na stadionie OSiR przy ulicy Zamkowej, RTP Unia Racibórz po dobrym spotkaniu przegrała z Brondby IF Kopenhaga 1:2 (1:0).
Pierwsza połowa meczu była dosyć wyrównana. Gospodynie miały dwie stuprocentowe sytuacje, ale tylko jedną wykorzystała Agnieszka Winczo. Najlepsza snajperka Unii i reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata kobiet wykorzystała w 37 minucie dokładne podanie Anny Żelazko po składnej akcji unitek. Dunki miały także kilka okazji do strzelenia bramki, ale dobrze dysponowana w tej części gry Daria Antończyk zapobiegła utracie kilku bramek przez zespół z Raciborza. W drugiej części spotkania Unitki cofnęły się pod własną bramkę i pozwoliły zawodniczkom Brondby swobodnie rozgrywać piłkę. Oddanie pola gry Dunkomzemściło się w 54 minucie, gdy Signe Pries Andersen bez interwencji ze strony obrony z 5 metrów głową wyrównała stan spotkania na 1:1. 12 minut później w podobnej sytuacji Camilla Kur Larsen bez przeszkód ze strony obrończyni Marleny Hajduk z najbliższej odległości wpakowała piłkę do siatki dając prowadzenie. Bramkarka Unii nie pozostaje bez winy przy drugiej strzelonej bramce. Pomimo okazji do strzelenia bramki napastniczki obu drużyn nie wykorzystywały sytuacji i wynik 1:2 do końca spotkania nie uległ już zmianie. Zawodniczki Unii zagrały niezłe spotkanie, o niebo lepsze niż w debiucie ligi mistrzyń z SV Neulengbach. Przy lepszej koncentracji można było wygrać ten mecz, chociaż Dunki prezentowały się lepiej pod względem fizycznym i czysto piłkarskim.
Rewanż odbędzie się13 października przy sztucznym oświetleniu o godz. 19.30 w Kopenhadze. Faworytkami będą piłkarki Brondby, ale piłkarki Unii nie mają nic do stracenia, a brak presji może im tylko pomóc, co pokazały w rewanżowym meczu w Austrii zSV Neulengbach.
RTP Unia Racibórz – Brondby IF Kopenhaga 1:2 (1:0)
Bramki:1:0 Agnieszka Winczo 37, 1:1 Signe Pries Andersen 54, 1:2 Camilla Kur Larsen 66
Sędziowały: Katalin Kulcsár, Andrea Hima, Krisztina Szeles (Węgry)
Żółta kartka: Anna Żelazko
Widzów: około 3000
Bramki:1:0 Agnieszka Winczo 37, 1:1 Signe Pries Andersen 54, 1:2 Camilla Kur Larsen 66
Sędziowały: Katalin Kulcsár, Andrea Hima, Krisztina Szeles (Węgry)
Żółta kartka: Anna Żelazko
Widzów: około 3000
RTP Unia Racibórz: Daria Antończyk, Marlena Hajduk, Marta Mika, Hanna Konsek, Ivana Bojdová (Marta Stobba 31), Patrycja Wiśniewska, Paulina Kawalec (Olha Sokołenko 69), Patrycja Pożerska, Anna Żelazko, Anna Sznyrowska, Agnieszka Winczo.
Brondby IF Kopenhaga: Stina Lykke Petersen, Theresa Nielsen, Signe Pries Andersen, Malene Olsen, Cecilie Sandvej, Lene Jensen (Kristina Blitz Kragh 74), Anja Thorsen (Emma Madsen 59), Sanne Troelsgard Nielsen, Tina Rasmussen (Anette Ancker 79), Nanna Christiansen, Camilla Kur Larsen.
Remigiusz Trawiński, trenerRTP Unii Racibórz: Za dużo prostych błędów robiliśmy w kryciu przy obydwu bramkach oraz nie wykorzystaliśmy w pierwszej połowie stuprocentowej sytuacji na strzelenie bramki. Tak to jednak jest jeśli na co dzień gra się ze słabymi zespołami ekstraligi, a z ekipami z najwyższej europejskiej półki dwa razy do roku w lidze mistrzyń. Trzeba jednak pochwalić zawodniczki za wielką ambicję. Zostawiły one dzisiaj na boisku sporo zdrowia i dały z siebie wszystko na co było je stać. Dunki były od nas lepsze, szczególnie w drugiej połowie.
Peer Lisdorff, trener Brondby IF Kopenhaga: Gospodynie zagrały dobre spotkanie, grały twardo i konsekwentnie. Sprawa awansu jest ciągle otwarta. Nie spodziewałem się dzisiaj tak ciężkiego spotkania. Jestem zaskoczony dobrą postawą piłkarek Unii. Naszym celem jest gra w półfinałach ligi mistrzyń.
Halina Winczo, mama Agnieszki
– Bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych pań, szczególnie w pierwszej połowie, w której mogły strzelić więcej bramek. Agnieszka mogła podwyższyć wynik spotkania na 2:0, ale nie wykorzystała bramkowej okazji. W drugich 45 minutach za bardzo się cofnęły i pozwoliły na grę Dunkom. Piłkarki Unii zagrały bardzo ambitnie do końca.
– Bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych pań, szczególnie w pierwszej połowie, w której mogły strzelić więcej bramek. Agnieszka mogła podwyższyć wynik spotkania na 2:0, ale nie wykorzystała bramkowej okazji. W drugich 45 minutach za bardzo się cofnęły i pozwoliły na grę Dunkom. Piłkarki Unii zagrały bardzo ambitnie do końca.
(WiZ)