Cieszyć się zwycięstwem innych
15-17 października w Raciborzu gościł Antonio Garcia (8 dan Jujutsu Hakkodenshin ryu). Mistrz sztuk walki poprowadził trzydniowe seminarium. W zajęciach wzięło udział około 30 uczestników z całej Polski.
Mistrz Garcia zna już Racibórz i jego mieszkańców, gościł u nas po raz drugi. – Chętnie przyjął nasze kolejne zaproszenie – twierdzi Jacek Ostrowski, organizator seminarium i trener aikido. Antonio Garcia jest Hiszpanem na stałe mieszkającym w Belgii. Wiele lat spędził w Japonii, gdzie zgłębiał tajniki sztuk walki. Fascynacja tym krajem sprawiła, że sensei Garcia żyje jak japoński samuraj. Nawet dom urządził w tradycyjnym japońskim stylu, a w ogrodzie hoduje i pielęgnuje drzewka bonsai.
Podczas seminarium, na czterech treningach i jednym spotkaniu integracyjnym, głównym tematem było jujutsu i inne sztuki walki. – Jujutsu to tradycyjna sztuka walki, wywodząca się z ruchu miecza/kija/noża/krótkiej pałki/parasolki, w której operuje się dźwigniami i uciskami na różne części ciała, często nie używając siły fizycznej tylko ruchu bioder – tłumaczy Jacek Ostrowski.
– Jestem w Raciborzu po raz drugi. Wszystko dzięki Jackowi, bez niego to by było niemożliwe – mówi sensei Garcia. – Pamiętam mieszkańców waszego miasta jako bardzo miłych ludzi. Myślę, że jest dużo prawdy w powiedzeniu, że jeśli sam jesteś miły to to do ciebie wraca – dodał mistrz z Hiszpanii. Czy mistrzowskie umiejętności wojownika nie przeszkadzają w byciu miłym? – Praktykujemy sztukę walki. Z całym szacunkiem dla tych osób, ale nie jesteśmy typowymi wojownikami, których widzimy na ringu. U nas ważną rolę odgrywa samoobrona i uprzejmość wobec partnera – wyjaśnia sensei Garcia. – Zarówno filozofia jujutsu jak i aikido wykluczają jakąkolwiek rywalizację. Nie organizuje się w tych stylach zawodów walki. Nie nagradza się medalami czy pucharami, nie ma pierwszego, drugiego czy trzeciego miejsca – mówi trener aikido. – Prawda jest taka, że wielu pasjonatów i poszukiwaczy wiedzy o dalekowschodnich sztukach walki nie dąży do zwycięstw nad przeciwnikiem, tylko pracuje nad doskonaleniem samego siebie i pogłębianiem wiedzy o kulturze Japonii. To często ludzie, którzy potrafią cieszyć się zwycięstwem innych – kończy sensei Ostrowski.
(woj), J. Reisch