Pomagają z błędem
– Pracownikom PCPR-u brak wiedzy jak o tym jak działa oświata w mieście – irytowała się radna powiatowa Alina Litewka-Kobyłka, znana z działalności społecznej w „Tęczy”. Jej zdaniem PCPR wprowadza petentów w błąd.
Wiceprzewodnicząca rady na posiedzeniu komisji zdrowia przyznała, że „jest zniesmaczona” przypadkami skarg na działalność PCPR. Do rady wpłynęła właśnie kolejna skarga na dyrektora Henryka Hildebrandta. Zdaniem Aliny Litewki-Kobyłki winni takich skarg są sami pracownicy centrum.
Na posiedzeniu powiatowej komisji zdrowia opowiedziała radnym o przypadku rodziny zastępczej, gdzie znajdujące się pod jej opieką dziecko w wieku szkolnym ukończyło gimnazjum. – W PCPR powiedzieli im, że ten młody człowiek musi dalej chodzić do jakiejś szkoły, a tymczasem to nieprawda, bo wystarczy mu praktyczna nauka zawodu – stwierdziła radna.
Jej zdaniem PCPR instruuje swoich klientów w sposób niewłaściwy. – Te panie powinny się tam nauczyć jak działa oświata. Obecne źródło informacji jest niewystarczające – podkreśliła Alina Litewka-Kobyłka. Urzędników Centrum próbował bronić wicestarosta Andrzej Chroboczek. – Ludzie potrafią przeinaczyć fachową informację. Po to sprawdzamy takie przypadki. Jeśli dochodzi do składania skarg, rolą komisji rewizyjnej jest szczegółowo przyjrzeć się sprawie – powiedział podczas posiedzenia.
(ma.w)