Planowa porażka
W meczu II ligi siatkówki kobiet rozegranym 6 listopada Krzanowice przegrały z Trzebnicą.
Najskuteczniejszą zawodniczką w krzanowickim zespole była Aleksandra Baron z 11 punktami. Przed tym spotkaniem z rywalem, w którego planach jest awans do I ligi nie krył obaw Tomasz Kuziak, trener GS UKS Krzanowice. – Jak zdobędziemy seta na trudnym terenie w Trzebnicy to i tak będzie sukces. Zespół z Trzebnicy ma poważne wzmocnienia po tamtym sezonie i nie stracił jeszcze seta w tych rozgrywkach. Wszystkie trzy sety zakończyły się zdecydowaną przewagą gospodyń, które w tym meczu pokazały dystans dzielący te dwa zespoły. Gospodynie od początku narzuciły swój styl gry, mocną zagrywkę i bardzo skuteczne kontrataki. Siatkarki UKS-u, mimo poprawnego przyjęcia, przez cały mecz nie potrafiły sobie poradzić w grze na siatce. Atakowały minimalnie w aut, albo przeciwnik stawiał skuteczny blok, przez który nie mogły się przebić atakujące z Krzanowic. I tak mimo ambitnej walki nie udało się siatkarkom UKS Krzanowice urwać chociażby seta faworyzowanej drużynie z Trzebnicy. – Ponad sześć godzin jazdy, a tylko godzina gry, tak można scharakteryzować ten mecz – podsumowuje spotkanie Tomasz Kuziak.
MMKS Gaudia Trzebnica – GS UKS Krzanowice 3:0 (25:12, 25:17, 25:12)
Skład: Magdalena Sławik (2 pkt.), Barbara Otlik (3), Magdalena Bahryj (1), Aleksandra Baron (11), Klaudia Nagler (4), Weronika Sławik (4), Karolina Daniszewska - libero oraz Magdalena Śmieja (1), Julia Siedlok, Sylwia Balcer (1), Justyna Hońca.
Tomasz Kuziak, trener GS UKS Krzanowice: Momentami na początku w drugim i trzecim secie toczyliśmy równorzędną walkę z przeciwnikiem. Nawet prowadziliśmy w tych setach w okolicach ośmiu punktów, ale potem inicjatywa należała już do Gaudii. Dużym atutem siatkarek z Trzebnicy była mocna zagrywka, z którą mieliśmy poważne problemy. Przy jednej zagrywającej traciliśmy nawet sześć punktów. Atakujące jak nie obiły bloku to piłka wpadała na naszą stronę. Ostatnio trudno nam się zgrać, bo w każdym meczu mamy jakieś słabe punkty. Jedynie co cieszy, to w tym spotkaniu z mocniejszym przeciwnikiem nie popełnialiśmy tylu własnych błędów co w poprzednim meczu.
Klaudia Nagler, kapitan GS UKS Krzanowice: Przed wyjazdem do Trzebnicy nie czułyśmy żadnej presji, że musimy tam wygrać. Zakładałyśmy, że jak przegramy do 20 w setach to będzie nasz sukces. Chciałyśmy zagrać jak najlepiej, by pokazać, że też potrafimy grać. Rozbiły nas w każdym elemencie gry, a szczególnie mocną zagrywką, którą nam sprawiały najwięcej trudności. Początek setów grałyśmy z rywalkami jak równy z równym. Jakbyśmy zagrały na 100 procent swoich możliwości to mogłyśmy urwać rywalkom jednego seta. Szkoda że nie ugrałyśmy więcej punktów.
(WiZ)