Przebudzenie w trzecim secie
gs UKS Krzanowice – SPS AZS Politechnika Częstochowa 2:3
(20:25, 16:25, 25:17, 25:23, 16:18)
UKS Krzanowice
SKŁAD: Julia Siedlok, Barbara Otlik (19 pkt), Magdalena Bahryj (6), Aleksandra Baron (13), Klaudia Nagler (2), Weronika Sławik (10), Karolina Daniszewska – libero oraz Agnieszka Breitschedel (23), Magdalena Sławik, Justyna Hońca.
W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej GS UKS Krzanowice przegrały po zaciętej walce z SPS AZS Politechnika Częstochowa. Tie–break po emocjonującej końcówce zakończył się 18:16 dla Politechniki. Najlepiej punktującą zawodniczką była atakująca Agnieszka Breitschedel, która dla Krzanowic zdobyła 23 punkty. Takiego meczu kibice dawno nie oglądali w pietrowickiej hali. Gospodynie po dwóch pierwszych setach przegrywały już 0:2. Dla siatkarek z Krzanowic mecz rozpoczął się dopiero od trzeciego seta, w którym pierwszy raz w tym meczu objęły prowadzenie 4:3. Ostatecznie wysoko go wygrały 25:17. Podobnie było w następnym, w którym gospodynie prowadziły już 20:13. Straciły całą przewagę, ale ostatecznie wygrały 25:23. Po doprowadzeniu w meczu do remisu 2:2, słabo rozpoczęły tie–breaka, w którym przegrywały już 14:10. Tylko najwięksi optymiści wierzyli, że jeszcze można ten mecz wygrać. Końcówkę tie–breaka siatkarki z Krzanowic zagrały jak w transie. Najpierw doprowadziły do wyrównania 14:14, a potem wyszły na prowadzenie 16:15 i miały piłkę meczową. Niestety Agnieszka Breitschedel nie skończyła ataku, przeciwniczki wygrały piątego seta 18:16 i całe spotkanie 3:2.
Karolina Daniszewska, libero GS UKS Krzanowice: Od trzeciego seta grałyśmy dobrze, szczególnie w odbiorze, zagrywce i bardzo dobrze w bloku. W końcówce meczu zabrakło nam trochę szczęścia. Grałyśmy bardzo zmiennie, dobra gra była przeplatana słabymi zagraniami i seryjnie traciłyśmy punkty.
Tomasz Kuziak, trener GS UKS Krzanowice: Szkoda, że nie wygraliśmy meczu i nie zdobyliśmy dwóch punktów. Cieszę się z jednego punktu i gry od trzeciego seta. Dziewczyny próbowały coś grać w pierwszych dwóch setach, ale im nic nie wychodziło. Po ostrej rozmowie w czasie przerwy przed trzecim setem, siatkarki wyszły na parkiet zdeterminowane by wygrać to spotkanie. Dziewczyny zaczęły żyć siatkówką i powróciła radość z gry. Sędziowie stwierdzili, że momentami siatkarki w obu drużynach grały na pierwszoligowym poziomie.
Jakub Kuziorowicz, trener SPS AZS Politechnika Częstochowa: Bardzo ciężki mecz, jak widać po wyniku. Sami skomplikowaliśmy sobie spotkanie. Po dwóch wygranych setach mieliśmy problem z zakończeniem ataku, bo siatkarki z Krzanowic podbijały wszystkie piłki. Rozgrywająca z naszej drużyny zagrała z niewyleczoną chorobą i przez cały tydzień nie trenowała.
(WiZ)