Zimowy konflikt interesów

– Czasem wstaję o 4.00 rano, żeby odśnieżyć. Dbam również o to, żeby śnieg i lód nie przykrywały ulicznych studzienek – mówi Zbigniew Gwiazdowski, właściciel domu przy ul. Mariańskiej. – Gdy przejedzie pług cały śnieg jest znów rozrzucony na chodniku – dodaje. Z podobnym problemem zmaga się więcej osób.

 

Zgodnie z przepisami regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie Raciborza, odgarnięty śnieg powinien być składowany w miejscu nie powodującym zakłóceń w ruchu pieszych i pojazdów. Ustawa o utrzymaniu czystości we wszystkich gminach mówi znów, że obowiązki utrzymania czystości i porządku na drogach publicznych należą do zarządu drogi. Od zarządu wymaga się jeszcze pozbycia się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń uprzątniętych z chodników przez właścicieli nieruchomości przyległych do drogi publicznej.

 

W życiu codziennym sprawy i tak wyglądają inaczej. Składowanie śniegu na wąskim chodniku zawsze będzie komuś przeszkadzało. Kierowcy pługów i ich pracodawcy muszą zepchnąć śnieg z drogi. W przypadku gdy odgarnięty śnieg zostanie zepchnięty na chodnik przez pług, straż miejska zapewnia, że będzie wyrozumiała. – Mamy dużo takich telefonów. Podobne zdarzenia mają miejsce co roku. Zgłaszamy te sygnały do dyspozytorów zarządcy drogi. A właściciele nieruchomości mogą liczyć na wyrozumiałość naszych funkcjonariuszy – zapewnia Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Raciborzu. W straży doradzają aby w miarę możliwości zwracać kierowcom uwagę, żeby przejeżdżali pługiem wolniej. To może być jednak trudne, bo kierowcy są często rozliczani za przejechane kilometry i ciąży nad nimi presja czasu.

 

W Przedsiębiorstwie Komunalnym, które zarządza większością dróg w Raciborzu, również znają problem. W oddziale higieny komunalnej radzą, aby odgarniać śnieg do krawędzi chodnika. O wywozie śniegu na razie nie ma mowy. Decyduje o tym urząd miasta. Decyzję wydaje się jednak gdy śniegu jest znacznie więcej.

 

(woj)