O zabytkach, odśnieżaniu i pretensjach do prasy
Radni z Nędzy 28 grudnia odbyli ostatnią w tym roku sesję. Co ich zainteresowało, zaniepokoiło lub zdenerwowało?
Za co te pieniądze?
Julian Skwierczyński, radny gminy Nędza, niezadowolony z odśnieżania
Radny na ostatniej sesji wyraził swoje wątpliwości związane z odśnieżaniem. Zdziwiło go to, że zwiększa się się dotację na odśnieżanie dla Zakładu Wodociągów i Usług Komunalnych. – Ciągle poprawiamy budżet na 2010 r., bo brakuje pieniędzy, a skąd się wzięły na to pieniądze? Czy będziemy rozdawać takie prezenty? – pytał radny. – Do odśnieżania wyłaniane są firmy w drodze przetargu, a tu wyprowadzane są na to dodatkowe pieniądze. Tymczasem w dokumentach nigdzie nie ma informacji o tym gdzie wodociągi odśnieżają, jakie konkretnie ulice itp. – dziwił się radny i poprosił o wyjaśnienie tej sprawy na następnej sesji. Zaskoczony był również tym, że w kalkulacji podano liczbę roboczogodzin, a nie, jak jego zdaniem powinno być, powierzchnię, na której wykonano prace. Katarzyna Paszenda, skarbnik gminy, wyjaśniła, że ZWiUK jest jednostką budżetową, a stawki dotacji budżetowych zostały zaproponowane przez kierownika ZWiUK i zatwierdzone przez Radę Gminy. Gerard Przybyła, szef rady, zapewnił natomiast Skwierczyńskiego, że żadna instytucja nie rozlicza odśnieżania na podstawie powierzchni, ale właśnie na podstawie roboczogodzin.
Radny na ostatniej sesji wyraził swoje wątpliwości związane z odśnieżaniem. Zdziwiło go to, że zwiększa się się dotację na odśnieżanie dla Zakładu Wodociągów i Usług Komunalnych. – Ciągle poprawiamy budżet na 2010 r., bo brakuje pieniędzy, a skąd się wzięły na to pieniądze? Czy będziemy rozdawać takie prezenty? – pytał radny. – Do odśnieżania wyłaniane są firmy w drodze przetargu, a tu wyprowadzane są na to dodatkowe pieniądze. Tymczasem w dokumentach nigdzie nie ma informacji o tym gdzie wodociągi odśnieżają, jakie konkretnie ulice itp. – dziwił się radny i poprosił o wyjaśnienie tej sprawy na następnej sesji. Zaskoczony był również tym, że w kalkulacji podano liczbę roboczogodzin, a nie, jak jego zdaniem powinno być, powierzchnię, na której wykonano prace. Katarzyna Paszenda, skarbnik gminy, wyjaśniła, że ZWiUK jest jednostką budżetową, a stawki dotacji budżetowych zostały zaproponowane przez kierownika ZWiUK i zatwierdzone przez Radę Gminy. Gerard Przybyła, szef rady, zapewnił natomiast Skwierczyńskiego, że żadna instytucja nie rozlicza odśnieżania na podstawie powierzchni, ale właśnie na podstawie roboczogodzin.
Okręt przestaje czytać
Zdaniem wiceprzewodniczącego rady w Nędzy gazety nie powinny zajmować się tak delikatnymi sprawami jak pensje urzędników. Wątpi również w to, że mieszkańcy gminy rozumieją treść artykułu.
Krystian Okręt, zastępca przewodniczącego Rady Gminy w Nędzy, na ostatniej sesji rady nie krył swojego wzburzenia wywołanego artykułem w „Nowinach Raciborskich”. – Korzystając z obecności prasy, chciałem wyrazić swoje niezadowolenie i oburzenie – oświadczył. Przypomnijmy, chodzi o artykuł z 14 grudnia pt. „Pierwszy spór nowej rady – o pensję wójta”. Radnemu nie spodobał się m.in., jak to określił, „zabawowy tytuł” na pierwszej stronie – „Radni zabawili się w świętych mikołajów”. Oburzył się również na stwierdzenie jakoby podwyżka dla wójta miała być z kieszeni podatnika. Uznał też, że artykuł jest nierzetelny, gdyż pojawiają się w nim zarówno kwoty brutto jak i netto. – Przeciętny czytelnik tego nie zrozumie i może wywnioskować, że podwyżka dla wójta wyniesie 6 tys. zł! – grzmiał radny dziwiąc się, że gazeta śmie pisać o „tak delikatnych sprawach”. Na zakończenie swojej wypowiedzi dał do zrozumienia, że... przestanie ją czytać.
Krystian Okręt, zastępca przewodniczącego Rady Gminy w Nędzy, na ostatniej sesji rady nie krył swojego wzburzenia wywołanego artykułem w „Nowinach Raciborskich”. – Korzystając z obecności prasy, chciałem wyrazić swoje niezadowolenie i oburzenie – oświadczył. Przypomnijmy, chodzi o artykuł z 14 grudnia pt. „Pierwszy spór nowej rady – o pensję wójta”. Radnemu nie spodobał się m.in., jak to określił, „zabawowy tytuł” na pierwszej stronie – „Radni zabawili się w świętych mikołajów”. Oburzył się również na stwierdzenie jakoby podwyżka dla wójta miała być z kieszeni podatnika. Uznał też, że artykuł jest nierzetelny, gdyż pojawiają się w nim zarówno kwoty brutto jak i netto. – Przeciętny czytelnik tego nie zrozumie i może wywnioskować, że podwyżka dla wójta wyniesie 6 tys. zł! – grzmiał radny dziwiąc się, że gazeta śmie pisać o „tak delikatnych sprawach”. Na zakończenie swojej wypowiedzi dał do zrozumienia, że... przestanie ją czytać.
Wybrali w Górkach a nie w Nędzy
Dlaczego kościół w Nędzy pominięto przy oznaczaniu gminnych zabytków?
Kościół w Nędzy w 2008 r. obchodził swoje 100-lecie. Uważa się go więc za cenny gminny zabytek. Tymczsem obiekt pominięto przy oznakowaniu zabytków w ramach Powiatowego Systemu Informacji o Atrakcjach Kulturowych na Ziemi Raciborskiej. Zwrócił na to uwagę na sesji Rady Gminy Roman Marcol. – Przy wjeździe do sołectw napotykamy tablice z informacjami o znajdujących się tu zabytkach. Tymczasem nigdzie nie ma oznaczenia kościoła. Ten obiekt liczy sobie już ponad sto lat, przykładowo kościół w Górkach jest o wiele młodszy. Dlaczego więc brakuje tej informacji? – dopytywał radny Marcol. Wójt Anna Iskała wyjaśniła, że przedsięwzięcie realizowane było przez powiat i właśnie urzędnicy powiatowi robili selekcję istniejących zabytków. – Kościół w Nędzy stoi przy głównej drodze, przejeżdżając tędy i tak każdy go widzi. Do Górek nikt nie przyjedzie specjalnie po to, żeby obejrzeć kościół. To takie moje tłumaczenie, bo w powiecie nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć czemu tak jest. Daliśmy wykaz wszystkich zabytków na terenie naszej gminy – zapewniła wójt.
Kościół w Nędzy w 2008 r. obchodził swoje 100-lecie. Uważa się go więc za cenny gminny zabytek. Tymczsem obiekt pominięto przy oznakowaniu zabytków w ramach Powiatowego Systemu Informacji o Atrakcjach Kulturowych na Ziemi Raciborskiej. Zwrócił na to uwagę na sesji Rady Gminy Roman Marcol. – Przy wjeździe do sołectw napotykamy tablice z informacjami o znajdujących się tu zabytkach. Tymczasem nigdzie nie ma oznaczenia kościoła. Ten obiekt liczy sobie już ponad sto lat, przykładowo kościół w Górkach jest o wiele młodszy. Dlaczego więc brakuje tej informacji? – dopytywał radny Marcol. Wójt Anna Iskała wyjaśniła, że przedsięwzięcie realizowane było przez powiat i właśnie urzędnicy powiatowi robili selekcję istniejących zabytków. – Kościół w Nędzy stoi przy głównej drodze, przejeżdżając tędy i tak każdy go widzi. Do Górek nikt nie przyjedzie specjalnie po to, żeby obejrzeć kościół. To takie moje tłumaczenie, bo w powiecie nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć czemu tak jest. Daliśmy wykaz wszystkich zabytków na terenie naszej gminy – zapewniła wójt.
(e.Ż)