Nowy trener, nowe nadzieje
Nowym trenerem reprezentacji Polski w piłce nożnej kobiet został 52-letni Roman Jaszczak, który wielbicielom kobiecej piłki znany jest jako założyciel, prezes i trener Medyka Konin.
Zastąpił na tym stanowisku Roberta Góralczyka, z którym PZPN nie przedłużył umowy. Roman Jaszczak jest jubileuszowym, dziesiątym trenerem kadry narodowej piłkarek. Szkoleniowiec oficjalnie ma zostać zaprzysiężony 25 stycznia podczas zebrania w Warszawie. Z nowym trenerem reprezentacji Polski rozmawiał Maciej Kozina
– Czy jest Pan zaskoczony nominacją na stanowisko trenera reprezentacji Polski?
– Od kilku lat mówiłem, że było to moim marzeniem. Jak widać, marzenia się spełniają. Cieszę się, że Polski Związek dał mi szansę poprowadzić kadrę i mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby nie zawieść środowiska piłkarskiego, ani samych działaczy PZPN. Przyznam się szczerze, że trochę bałem się tego, czy to ja zostanę wybrany, no ale ostatecznie PZPN tak zdecydował i trzeba brać się do roboty.
– Od kilku lat mówiłem, że było to moim marzeniem. Jak widać, marzenia się spełniają. Cieszę się, że Polski Związek dał mi szansę poprowadzić kadrę i mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby nie zawieść środowiska piłkarskiego, ani samych działaczy PZPN. Przyznam się szczerze, że trochę bałem się tego, czy to ja zostanę wybrany, no ale ostatecznie PZPN tak zdecydował i trzeba brać się do roboty.
– Jakie będą pierwsze Pańskie działania na stanowisku trenera kadry narodowej?
– Na samym początku staram się ustalić sztab szkoleniowo-medyczny, żeby pozyskać jak najlepszych partnerów do współpracy. Poza tym chciałbym zrobić konsultację selektywną, na którą powołalibyśmy około 36 do 40 zawodniczek. Mam sygnały z wielu klubów, że pojawiły się utalentowane zawodniczki, które warto sprawdzić w reprezentacji. Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, wszystkim zawodniczkom w Polsce, że na pewno będziemy dawać szansę wielu piłkarkom, dlatego warto trenować i ciężko pracować.
– Na samym początku staram się ustalić sztab szkoleniowo-medyczny, żeby pozyskać jak najlepszych partnerów do współpracy. Poza tym chciałbym zrobić konsultację selektywną, na którą powołalibyśmy około 36 do 40 zawodniczek. Mam sygnały z wielu klubów, że pojawiły się utalentowane zawodniczki, które warto sprawdzić w reprezentacji. Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, wszystkim zawodniczkom w Polsce, że na pewno będziemy dawać szansę wielu piłkarkom, dlatego warto trenować i ciężko pracować.
– Jak Pan ocenia zespół mistrza Polski – RTP Unię Racibórz?
– Wyniki mówią same za siebie, dwa razy mistrz Polski i dwa razy start w Lidze Mistrzyń. Należy żałować, że nie udało się przejść Broendby Kopenhaga. Bo wtedy korzyści nie byłyby tylko dla raciborskiej Unii, ale dla całej polskiej piłki kobiecej.
– Wyniki mówią same za siebie, dwa razy mistrz Polski i dwa razy start w Lidze Mistrzyń. Należy żałować, że nie udało się przejść Broendby Kopenhaga. Bo wtedy korzyści nie byłyby tylko dla raciborskiej Unii, ale dla całej polskiej piłki kobiecej.
– Czy ma Pan już jakieś założenia?
– Trudno stawiać cele od strony sportowej, ponieważ losowanie do grup eliminacyjnych mistrzostw Europy jest dopiero w marcu. Nie znamy przeciwników, więc nie wiadomo czego się można spodziewać. Tak jak już mówiłem, głównym celem jest powołanie około czterdziestu zawodniczek. Trzecim celem jest promocja i pozyskanie mediów. Jak byłem we Francji na meczu z Polską, to widziałem pełne trybuny, mimo że mecz nie był transmitowany w telewizji.
– Trudno stawiać cele od strony sportowej, ponieważ losowanie do grup eliminacyjnych mistrzostw Europy jest dopiero w marcu. Nie znamy przeciwników, więc nie wiadomo czego się można spodziewać. Tak jak już mówiłem, głównym celem jest powołanie około czterdziestu zawodniczek. Trzecim celem jest promocja i pozyskanie mediów. Jak byłem we Francji na meczu z Polską, to widziałem pełne trybuny, mimo że mecz nie był transmitowany w telewizji.
– Jakie reprezentacje widziałby Pan najchętniej w grupie el. ME?
– Tak daleko jeszcze nie wybiegam myślami w przyszłość. Jak trafimy na Niemki, Norweżki, to będzie trudno awansować, bo z pustego to ani Salomon nie naleje. Aczkolwiek dopóki piłka w grze, to nigdy nic nie wiadomo. Jeśli trafiłyby się rywalki takiego pokroju jakie były w el. MŚ, to wiadomo, że celem numer jeden będzie zwycięstwo w grupie.
– Tak daleko jeszcze nie wybiegam myślami w przyszłość. Jak trafimy na Niemki, Norweżki, to będzie trudno awansować, bo z pustego to ani Salomon nie naleje. Aczkolwiek dopóki piłka w grze, to nigdy nic nie wiadomo. Jeśli trafiłyby się rywalki takiego pokroju jakie były w el. MŚ, to wiadomo, że celem numer jeden będzie zwycięstwo w grupie.
– Na jaką piłkarkę liczyłby Pan najbardziej w reprezentacji?
– Piłka nożna to gra zespołowa, a więc liczy się cała drużyna. Nazwiska nie grają. Liczy się aktualna forma, bo może być zawodniczka, która gra świetnie, a kilka dni później już tego błysku nie ma. Na pewno będziemy jeździć po meczach i sprawdzać, która się do kadry nadaje.
– Piłka nożna to gra zespołowa, a więc liczy się cała drużyna. Nazwiska nie grają. Liczy się aktualna forma, bo może być zawodniczka, która gra świetnie, a kilka dni później już tego błysku nie ma. Na pewno będziemy jeździć po meczach i sprawdzać, która się do kadry nadaje.
– Co dalej z Medykiem?
– W Koninie mamy licealny ośrodek szkolenia PZPN. Z pracy raczej się nie zwolnię, bo trenerem kadry narodowej się bywa. A poza tym Medyk Konin to jest dorobek całego mojego życia. Ja jako trener koordynator w Medyku będę się starał, aby Nina Patalon i Anna Gawrońska, które mnie tam zastąpiły, miały zabezpieczone obiekty, środki finansowe itd. Wszystko po to, żeby mogły się rozwijać i prowadzić tę drużynę.
– W Koninie mamy licealny ośrodek szkolenia PZPN. Z pracy raczej się nie zwolnię, bo trenerem kadry narodowej się bywa. A poza tym Medyk Konin to jest dorobek całego mojego życia. Ja jako trener koordynator w Medyku będę się starał, aby Nina Patalon i Anna Gawrońska, które mnie tam zastąpiły, miały zabezpieczone obiekty, środki finansowe itd. Wszystko po to, żeby mogły się rozwijać i prowadzić tę drużynę.
Roman Jaszczak rozpoczął rozmowy z klubami polskiej Ekstraligi w sprawie poszukiwań zawodniczek do narodowej kadry. Trener Jaszczak jest już po rozmowie z prezesem RTP Unii Racibórz – Remigiuszem Trawińskim, oto co powiedział nam trener Unii o nominacji Romana Jaszczaka:
– Bardzo sympatycznie przyjąłem decyzję PZPN. Cieszę się, że kadrą dowodzić będzie trener Jaszczak. Bardzo dobrze współpracowało mi się z trenerem Robertem Góralczykiem i liczę, że z nowym selekcjonerem będzie się współpracowało tak samo dobrze, a może i jeszcze lepiej. Wierzę, że trenerowi Jaszczakowi uda się zrobić to, co niestety nie udało się poprzedniemu opiekunowi kadry. Nowy trener to nowe wyzwania i świeże pomysły, więc myślę, że będzie dobrze.
– Bardzo sympatycznie przyjąłem decyzję PZPN. Cieszę się, że kadrą dowodzić będzie trener Jaszczak. Bardzo dobrze współpracowało mi się z trenerem Robertem Góralczykiem i liczę, że z nowym selekcjonerem będzie się współpracowało tak samo dobrze, a może i jeszcze lepiej. Wierzę, że trenerowi Jaszczakowi uda się zrobić to, co niestety nie udało się poprzedniemu opiekunowi kadry. Nowy trener to nowe wyzwania i świeże pomysły, więc myślę, że będzie dobrze.
(kozz)