Zabójca niepoczytalny?
Psychiatrom do tej pory nie udało się stwierdzić, czy 64-letni Władysław B. podejrzany o zamordowanie młodej raciborzanki był poczytalny w momencie popełniania czynu. Przypominamy okoliczności brutalnego mordu.
Recydywista o bogatej przeszłości kryminalnej spędzi następne tygodnie na obserwacji psychiatrycznej. Niewykluczone, że ta będzie wykonywana we Wrocławiu. – Taka obserwacja trwa zazwyczaj do czterech tygodni, istnieje prawna możliwość przedłużenia jej, jednak nie więcej niż o kolejne cztery tygodnie – mówi Franciszek Makulik, zastępca Prokuratora Rejonowego w Raciborzu. Prokuratura nadal czeka na wyniki badań DNA. Technicy zabezpieczyli ich kilkadziesiąt na miejscu zdarzenia. – Takie ekspertyzy trwają a nie tylko my na nie czekamy. Inne prokuratury mają również swoje postępowania i zleciły swoje badania – dodaje prokurator.
Przypomnijmy, 13 października w mieszkaniu przy ulicy Opawskiej doszło do wybuchu gazu. Szybko okazało się, że przed eksplozją w mieszkaniu na pierwszym piętrze ktoś podłożył ogień. Następnie odkręcił kurki z gazem w kuchni i zamknął drzwi do pomieszczenia. W pewnym momencie doszło do zapłonu mieszaniny powietrza z gazem, która zaczęła się przedostawać na pozostałą część mieszkania. W jednym z pomieszczeń znaleziono ciało 33-letniej lokatorki mieszkania przy Opawskiej. Śledczy szybko zauważyli, że ciało jest mocnej nadpalone niż pomieszczenie, w którym się znajdowało. Szybko okazało się, że sprawca oblał je środkiem łatwopalnym. Poza raną na klatce piersiowej o głębokości kilkunastu centymetrów, kobieta posiadała brutalne obrażenia w okolicach intymnych. 23 listopada w Raciborzu zorganizowano brawurową obławę na Władysława B. Kompletnie zaskoczonego zatrzymano na ulicy Piaskowej. Było to możliwe dzięki mozolnej pracy policjantów z wydziału kryminalnego którzy, zatrzymali 64-latka już w kilka godzin po pojawieniu się w kraju.
(acz)