Lwi pazur radnego Fiołki
Starosta nie wierzy, że w ciągu najbliższej dekady powstanie coś więcej niż fragment obwodnicy Raciborza.
– Zgadzam się, że w sprawie obwodnicy Raciborza nie możemy podskakiwać jak koguty, o czym mówi prezydent Lenk. My mamy walczyć o tę drogę jak lwy – zagrzewał na sesji radnych powiatu Leon Fiołka (NaM).
Radny pierwszej kadencji zarzucił władzom powiatu, że z drogami w stolicy Raciborszczyzny „jest teraz gorzej niż kiedyś”, bo samochodów przybyło, a szos prawie wcale (nowa jest tylko ul. Drzewieckiego w Markowicach). – Stan dróg w powiecie jest niezadowalający, a układ komunikacyjny niedrożny. Tranzyt zagraża naszej przyrodzie i zabytkom – wyliczał Leon Fiołka. Dodał, że rozpoczęcie budowy Zbiornika Racibórz Dolny doprowadzi lokalne trasy do kompletnej ruiny, gdy pojedzie nimi ciężki transport budowalny. Fiołka spytał starostę Hajduka o „realne perspektywy budowy obwodnicy miejskiej”.
Włodarz powiatu nie zgodził się z opinią opozycyjnego rajcy. – Jak to nie ma lepiej? A wyremontowana droga 919 w kierunku A4? A rondo na placu Zamkowym zmodernizowane za ponad 4 mln zł? A powiatowa obwodnica zachodnia, przez Pietrowice Wielkie, Pawłów, Gamówi i Modzurów? – Hajduk wskazywał inwestycje drogowe. Przypomniał, że budowa obwodnicy nie jest zadaniem władz powiatu. – Niech ktoś rozpocznie starania w jej budowie. My go popchniemy, na tym polega wspieranie, a tylko to możemy robić. Na nic innego nas finansowo nie stać – zaznaczył starosta Adam Hajduk. Jego zdaniem najwcześniej w perspektywie 10 lat jest szansa co najwyżej na odcinek obwodnicy miejskiej.
(ma.w)