Dziecko szczęścia bez paszportu
Rada gminy Nędza zdecydowała o dalszym dopłacaniu do biura paszportowego w raciborskim starostwie. Dzięki dopłatom gmin, mieszkańcy całego powiatu mogą składać wnioski o paszport w Raciborzu. Gmina Nędza ma wpłacić na ten cel w 2011 r. ponad 2 tys. zł. W 2010 r. mieszkańcy gminy złożyli około 100 wniosków o paszport w starostwie.
Krystian Okręt, wiceprzewodniczący rady, poparł dopłatę, lecz nie podobało mu się, że dokumenty trzeba odbierać w Rybniku. Radny Julian Skwierczyński pytał czy jeśli gmina dopłaciłaby więcej o np. 500 zł istniałaby możliwość odbioru paszportów w Raciborzu. Wójt Anna Iskała wyjaśniała, że gmina nie ma wpływu na działanie biura, a jedynie na kwotę składki. – Pomysł odbioru dokumentów musiałby być poparty przez inne gminy a i tak piłka jest po stronie powiatu – powiedziała wójt. Dodała, że może chodzić m.in. o pomieszczenie, które musi być przystosowane pod względem bezpieczeństwa, do prowadzenia takiego biura. Przewodniczący rady Gerard Przybyła zalecił aby pomysł trafił do starosty. Radny Skwierczyński liczył, że to może zachęcić inne gminy do podobnego działania.
Krystian Okręt dodał na koniec, że do niedawna sądził, że paszport będzie mu już niepotrzebny. – Ale jadąc na wycieczkę do Grecji, trzeba przejechać przez Bośnię, gdzie paszport jest wymagany – wyjaśniał swoją zmianę zdania. Henryk Postawka odpowiedział, że jadąc do Czarnogóry przejechał przez osiem granic bez jednej kontroli. – Pan jest dzieckiem szczęścia – spuentowała Anna Iskała.
(woj)