Gorąca woda zdrowia nie doda
Groźną bakterię wykryto w szpitalnych prysznicach.
Rajcy powiatowi dostali do rąk roczne sprawozdanie z działalności raciborskiego sanepidu. Jego kontrolerzy wykryli w lecznicy na Gamowskiej legionellę, groźną bakterię. Była także w hotelu Ragos oraz domu dla bezdomnych. – Z raportu wynika, że bakterii nie usunięto ze szpitala – bulwersowało radnego Władysława Gumieniaka.
W ubiegłym roku Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Raciborzu prowadziła nadzór laboratoryjny nad jakością wody ciepłej, szukając w niej bakterii z rodzaju legionella. Skontrolowano 37 instalacji w obiektach użyteczności publicznej, m.in. szpitalu rejonowym. Stwierdzono tam przekroczenia dopuszczalnych norm. – Ta groźna bakteria powoduje dolegliwości dla pacjentów. Dla mnie to sytuacja skandaliczna, bo dopiero z informacji sanepidu dowiedziałem się o tym, że występuje ona w szpitalu – grzmiał radny Gumieniak na posiedzeniu komisji zdrowia.
Zaproszona tam przedstawicielka sanepidu uspokajała, że to jedynie wykrycie obecności bakteri. – Trzeba byłoby szerszych badań aby stwierdzić czy niebezpieczeństwo jest duże – wyjaśniła Karina Talabska. W przypadku wykrycia sanepid zaleca wykręcanie perlatorów w prysznicach, bo bakteria przenosi się w drodze inhalacycjnej, przy przegrzewaniu instalacji doprowadzającej wodę. – O legionelli jest głośno stosunkowo od niedawna. Bywają sytuacje, że skolonizowane są przez nią całe osiedla mieszkaniowe, jak np. w Czeladzi. W Raciborzu poziom jej występowania nie był wysoki – powiedziała radnym. Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik – mocno zirytowany nagłaśnianiem sprawy przez radnego Gumieniaka – stwierdził, że problem z legionellą w szpitalu miał miejsce w zeszłym roku i trwało to krótko.
(ma.w)