Męska sprawa
– Bądź pan mężczyzną! – krzyknął na sesji w magistracie radny koalicji do opozycyjnego rajcy.
Organizator strażackiego memoriału Stanisław Borowik starł się na lutowej sesji rady miasta z Dawidem Wacławczykiem. Odniósł się do wypowiedzi młodszego radnego, że miasto dzieli między stowarzyszenia mniejszą kwotę niż wydaje na jednorazowe imprezy.
Radny Borowik (Racibórz 2000) wykorzystał czas na interpelacje by „zaczepić” Wacławczyka (NaM). – Mówmy sobie po imieniu panie radny Wacławczyk. Pan jako mężczyzna powinien to powiedzieć, że chodzi panu o mnie i organizowaną przeze mnie imprezę – zwrócił się Stanisław Borowik do rajcy NaM-u. Przyznał, że był gotów do słownej polemiki dwa dni wcześniej, na posiedzeniu komisji budżetu, ale tam Wacławczyk nie poruszył tematu, którym zajął się wcześniej, podczas obrad komisji oświaty. Zarzucał wtedy władzy, że w konkursie trzeba się nieźle nastarać by skubnąć cokolwiek z 70 tys. zł od miasta na kulturę, a samorząd wydaje 42 tys. zł na WOŚP a jeszcze więcej na inne jednorazowe imprezy.
Borowik przypomniał, że memoriał organizuje już od 19 lat. – Można tę imprezę oczywiście zmniejszać. Ale widziałem pańską imprezę na rynku czy na placu Dominikańskim pół roku temu. Było tam jakieś 30 osób. Widziałem sam, bo byłem z wnukami. My robimy pod mieszkańców imprezę, na którą przychodzą tysiące ludzi. Staramy się to robić dobrze i z hukiem, bo raciborzanie na to zasłużyli – stwierdził radny Borowik.
Dawid Wacławczyk chciał odnieść się do wypowiedzi Borowika, ale przewodniczący rady nie dopuścił go do głosu. Po obradach podszedł do radnego i uspokoił go, że nic do memoriału nie ma. – Jako nieliczny z mego środowiska bardzo lubię tę imprezę. Mi chodzi o zasady stosowane w magistracie – powiedział nam radny NaM.
(ma.w)