Marszałek odkrył trupa w szafie
Zadaszenie boiska przy szkole sportowej stoi pod znakiem zapytania. Inwestycja okazuje się za droga.
Adam Matusiewicz stojący na czele zarządu województwa śląskiego 3 marca przyjechał do raciborskiego ZSOMS, by rozmawiać o przyszłości rozbudowy bazy sportowej.
Szkołą należącą wcześniej do powiatu włada obecnie marszałek województwa. Wkrótce przejmie jej bazę sportową i z tym jest właśnie problem. Bo na zaplanowane zadaszenie stadionu lekkoatletycznego, mimo dofinansowania ze środków unijnych, brakuje pieniędzy.
Po przetargu okazało się, że koszty są znacznie wyższe niż zakładano, chodzi o kwotę kilku milionów złotych. – To taki trup w szafie. Przykra to niespodzianka – przyznaje Matusiewicz. Przyjechał dziś do starosty rozmawiać „jak wspólnie poradzić sobie z problemem”. – Muszę zebrać więcej informacji, by później przedstawić nowe potrzeby zarządowi województwa – wyjaśnił dziś mediom marszałek.
Matusiewicz odrzuca myśl, by odstąpić od zadaszenia boiska. Za mało realną uważa opcję, by z budżetu województwa udzielono specjalnej dotacji. Prędzej inwestycja zostanie rozciągnięta w czasie.
Ewa Lewandowska, (PO) radna sejmiku, szef komisji sportu
Czy inwestycja jest zagrożona? Przyjazd marszałka do szkoły świadczy o jego zainteresowaniu sprawą. Gdyby lekceważył problem nie pojawiłby się w Raciborzu, by rozmawiać o przyszłości tego projektu. Budowa tej „hali” jest ważna dla samorządu województwa. Stadion Śląski remontuje się pod kątem funkcji lekkoatletycznej, w Raciborzu można profesjonalnie przygotowywać do uprawiania tej dyscypliny.
Czy inwestycja jest zagrożona? Przyjazd marszałka do szkoły świadczy o jego zainteresowaniu sprawą. Gdyby lekceważył problem nie pojawiłby się w Raciborzu, by rozmawiać o przyszłości tego projektu. Budowa tej „hali” jest ważna dla samorządu województwa. Stadion Śląski remontuje się pod kątem funkcji lekkoatletycznej, w Raciborzu można profesjonalnie przygotowywać do uprawiania tej dyscypliny.
(ma.w)