Kto ma kosić?
Radny Henryk Rzerzacz zainteresował się sprawą wykaszania działek gminnych. Jako przykład podał plac zabaw i boisko w Ponięcicach, gdzie trawa ma być wyjątkowo wysoka.
GMINA RUDNIK. – Czy zajmują się tym pracownicy gminy czy mieszkańcy mają to robić z funduszu sołeckiego? – pytał podczas sesji rady gminy. Wójt Alojzy Pieruszka przyznał, że jest problem z wyznaczeniem granic działek gminnych sąsiadujących z działkami o nieuregulowanym stanie prawnym własności. – Inną sprawą jest to, że nie mamy środków aby wykaszać te tereny zbyt często. Gmina wykasza swoje tereny w miarę możliwości, według potrzeb i ważności obiektów. Rośnie tendencja, żeby każda miejscowość wyodrębniała na ten cel środki z funduszu sołeckiego lub wykaszała tereny zielone sposobem gospodarczym – wyjaśnił wójt.
Alojzy Pieruszka porównał koszty wykaszania terenów gminnych do tych, przeznaczonych na utrzymanie dróg w zimie. Łącznie gmina musiałaby przeznaczyć na te zadania do 200 tys. zł.
(woj)