Nie za wszelką cenę
Władze miasta wcielają się w rolę kupca kolejowego kolosa przy ul. Pocztowej.
W wakacje ma dojść do kluczowych rozmów na temat dalszych losów dworca PKP. Samorządowcy toczą je z dyrekcją śląskich kolejarzy.
W rozmowach z samorządowcami z Raciborza bierze udział dyrektor oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP w Katowicach Małgorzata Kosek. – Zwróciliśmy się tam z prośbą o wycenę obiektu. W grę wchodzi tylko zakup dworca. Chcemy to zrobić, ale nie za wszelką cenę – mówi prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Nie zamierza inwestować pieniędzy podatników w coś, co nie jest własnością Gminy.
Niestety, Racibórz nie może skorzystać z zaplanowanych przez parlament nowych regulacji dotyczących majątku PKP. – Reklamował je nam poseł Henryk Siedlaczek, ale z tych przepisów wynika, że dworce kolejowe mogą przejść w ręce gmin w ramach spłaty długów PKP. Tymczasem wobec nas kolej nie ma zobowiązań – wyjaśnia prezydent Lenk.
(ma.w)