Rozmowy przy torach
PKP przygotuje prezydentowi dwie oferty na dworzec.
Władze będą miały do wyboru albo kupić albo wydzierżawić obiekt przy placu Dworcowym. Kolej chce zbyć nieczynny nasyp w Studziennej.
– Jestem po rozmowach z przedstawicielami PKP Nieruchomości i PKP Dworce Kolejowe. We wrześniu dostaniemy stamtąd ofertę dotyczącą dworca w Raciborzu – informuje prezydent miasta Mirosław Lenk. W grę wchodzi kupno lub dzierżawa obiektu, wybór samorządu zależy od warunków finansowych.
Poza tym kolejarze proponowali miastu przejęcie dworca w Markowicach. – Budynek jest zasiedlony, nie jesteśmy zainteresowani tą ofertą. Moim zdaniem na takich małych stacjach starczą wiaty a nie duże obiekty – twierdzi Lenk.
Inaczej jest z nieczynnym nasypem kolejowym w Studziennej, który samorząd chciałby zmienić w ścieżkę rowerową prowadzącą do Wojnowic. – PKP jest skłonna przekazać nam ten teren – podsumowuje prezydent.
Komentarz: Piotr Klima, wywodzi się z rodziny kolejarzy, zabiegał o utworzenie na dworcu PKP świetlicy dla młodzieży
Przejęcie dworca przez samorząd oznacza, że PKP marginalizuje swoją obecność w Raciborzu. Dworzec powinien pozostać w substancji kolejowej i służyć PKP. Niestety, nasz dworzec już nie należy do kategorii ważnych dla instytucji. Sprawa kto ma się nim zająć ciągnie się od kilkunastu lat. Był dobry moment by go przejąć za długi w niepłaconym podatku, teraz sytuacja jest inna, PKP chce zarobić na nieruchomości. Pierwsze co powinno się tam zrobić, to przenieść kasę na parter, bo teraz pasażerowie błąkają się po dworcu za biletem i swoim pociągiem. Nic nie zrobiono by niepełnosprawni mogli dostać się na peron. Kiedy samorząd będzie tam gospodarzem, władze mogłyby pomyśleć o stworzeniu tam galerii artystycznej z nocnym podświetleniem. Przydałby się również punkt muzealny przypominający świetność linii kolejowej między Raciborzem a Wiedniem.
(ma.w)