Brak pieniędzy dla OSP
Nędza. Radny Karol Kalemba z Szymocic zaniepokoił się brakiem pieniędzy w kasie gminy na pokrycie działalności ochotniczych straży pożarnej.
Według danych radnego, już przed wakacjami, prawie cały budżet przeznaczony na wszystkie jednostki z terenu gminy się skończył. Ze 100 tys. zł wydano ponad 78 tys. zł, 20 tys. zł zabezpieczono na pokrycie kosztów wody, rachunków telefonicznych i energii elektrycznej (bez paliwa) i zostało nieco ponad 1 tys. zł wolnych środków do końca roku.
Radny Kalemba podał potrzeby, jakie jeszcze w tym roku strażacy z gminy Nędza będą musieli zrealizować, i tak: wymiana opon w samochodach bojowych: 18 tys. zł; koszt zakupu węży, rozdzielaczy i paliwa: 16 tys. zł. – W przypadku kontroli inspekcji Państwowej Straży Pożarnej, kiedy jednostka OSP nie spełnia normatywu może zostać zawieszona – wyjaśnił Karol Kalemba, który jest członkiem OSP Szymocice.
Katarzyna Paszenda, skarbnik gminy dziwiła się tak wysokim brakom. Przypomniała, że w latach poprzednich budżet przeznaczony na OSP wynosił tyle samo co w roku bieżącym. Karol Kalemba wyjaśnił, że strażacy wnioskowali o wyższą kwotę, lecz nie została ona uwzględniona.
– W tej chwili dajemy tyle pieniędzy ile jesteśmy w stanie. Kiedy do budżetu gminy wpłyną dodatkowe pieniądze będziemy uzupełniać pulę środków na OSP – powiedziała Anna Iskała, wójt gminy. Gmina już wygospodarowała dodatkowe 8 tys. zł co daje w sumie 9 tys. wolnych środków w budżecie jednostek OSP. – Na razie nie jest źle. Na paliwo powinno wystarczyć. Kiedy skończą się te pieniądze będziemy myśleli co zrobić. Takie sytuacje już były przerabiane – dodał Gerard Przybyła, przewodniczący rady gminy.
– Według moich informacji wszystkie nasze jednostki są poniżej normatywu – ostrzegał radny z Szymocic. Radny Jan Francus uspokajał, że nie ma pieniędzy na wiele innych rzeczy. – Szkoły i inne instytucje także potrzebują pieniędzy, musimy dzielić uczciwie – zakończył.
(woj)