Podpalacz w Pietraszynie
– Mieszkańcy są pewni, że to robota podpalacza. Wszystko wskazuje, że tak właśnie jest – mówi naczelnik OSP Pietraszyn Marek Wiszkony.
Choć ogień pojawia się w budynkach gospodarczych tak, że pozornie nie zagraża ludziom, w Pietraszynie zaczynają się bać. Ostatni pożar nie zajął domu mieszkalnego tylko dzięki sprawnej akcji jednostek z całej gminy Krzanowice oraz z Raciborza. Policjanci z wydziału kryminalnego prowadzą w sprawie podpaleń śledztwo. Urzędnicy z Krzanowic wspólnie ze strażakami chcą usprawnić sieć hydrantów, które zawodzą przy dużym obciążeniu. W niedzielnym pożarze gospodarz stracił ponad 20 ton pszenicy oraz część sprzętu rolniczego.
(m)