Wszystko się rodzi w bólach

Kuźnia Rac. 5 października w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Kuźni Raciborskiej odbyło się spotkanie władz miasta i gminy z rodzicami przedszkolaków i uczniów szkoły podstawowej. Debata miała na celu poinformowanie mieszkańców Kuźni o ewentualnym połączeniu szkoły podstawowej z gimnazjum. Urząd miejski reprezentowała burmistrz Rita Serafin, zastępca burmistrza Bogusław Wojtanowicz, Manfred Wrona, przewodniczący rady miejskiej oraz Wiesława Czogała, kierownik referatu edukacji. Naprzeciw usiedli rodzice i grono pedagogiczne w liczbie ponad stu osób.

- Jak to wszystko wygląda na obecną chwilę? - zapytał władze Jacek Gąska, reprezentujący rodziców. Burmistrz wyjaśniła, że systematycznie spada liczba dzieci w szkołach. Średnia liczba urodzin w Kuźni wynosi 50 rocznie. Tyle ile wystarczy na utworzenie dwóch, trzech klas. - Mamy dwie duże szkoły, gimnazjum w ZSOiT oraz podstawówkę. Obie szkoły nie są w pełni wykorzystane. Patrząc na to zastanawiamy się jakie wyjście znaleźć - powiedziała Rita Serafin. Burmistrz dodała, że w tej sferze nie ma miejsca na nagłe i nieprzemyślane decyzje. - Jeśli będą zapadać jakieś decyzje na pewno Państwo się o tym dowiecie pierwsi. Nic nie stanie się bez waszej wiedzy - zaznaczyła. Burmistrz podkreśliła, że nie czuje aby stała po drugiej stronie barykady. Mieszka w Kuźni, zna tutejszych mieszkańców, targają nią te same emocje i tak samo ją „serce boli".

Symulacje

- Jakie mają państwo koncepcje? - dopytywał Jacek Gąska. Burmistrz przyznała, że jednym z możliwych rozwiązań jest połączenie szkół. Może jednak wcale do tego nie dojść, gdyż potrzeba do tego m.in. decyzji całej rady miejskiej oraz kuratora oświaty. - Nie powiem dzisiaj kiedy będą szkoły połączone, gdyż cały czas przeprowadzamy symulacje. Jest wiele wariantów - tłumaczyła Rita Serafin.

Do dyskusji włączył się Manfred Wrona, który sugerował, że bez połączenia szkół, kuźniańskie gimnazjum może przestać funkcjonować. - Czy miasta nie stać na dobre gimnazjum? - pytał obecnych odwołując się do liczb miejscowych uczniów uczących się poza szkołami w Kuźni.

Rodzice przeczuwając plany przeniesienia podstawówki do budynku ZSOiT podnieśli kwestię xylamitu - chemicznego środka grzybobójczego, obecnego w posadzkach budynku gimnazjum. Władze gminy zobowiązały się do przedstawienia wyników badań przeprowadzonych przez laboratorium w Warszawie oraz decyzję sanepidu w tej sprawie. Pomimo że xylamit nie ma być szkodliwy dla ludzi, burmistrz zadeklarowała, że planuje w przyszłorocznym budżecie przeznaczyć blisko 600 tys. zł na wymianę posadzek w ZSOiT. 

Remonty

Wstępne plany robót budowlanych w gimnazjum mają objąć, poza wymianą posadzek, przebudowę klas lekcyjnych. Z obecnych 24 ma powstać nawet 28. Choć nikt bezpośrednio do tego nie nawiązał, tyle sal pomieściłoby uczniów obu szkół. Burmistrz zaznaczyła, że remont czeka również budynek szkoły podstawowej. Gdyby doszło do połączenia szkół, władze nie mają na razie planu co zrobić z opuszczonym budynkiem.

Rita Serafin podkreśliła, że dopóki remont gimnazjum nie dojdzie do skutku, wszelkie spekulacje na temat łączenia szkół są bezzasadne.

Różnica wieku

Rodzice podnieśli również kwestię tego, że boją się o swoje dzieci, które miałyby się uczyć w jednej szkole z o wiele starszymi gimnazjalistami. Zarówno Manfred Wrona jak i Wiesława Czogała uspokajali, że taka sytuacja ma miejsce np. w szkołach w Rudach i Nędzy. Szkoły te mają funkcjonować dobrze, a ich renoma wcale na tym nie traci. Z sali padły głosy, że jeśli dojdzie do połączenia szkół, co najmniej połowa rodziców zapisze swoje dzieci do szkół poza miastem.

Siła we wspólnocie

Kazimierz Szczepanik, dyrektor ZSOiT przyznał, że wszystko się rodzi w bólach. Przypomniał analogiczną sytuację w Nędzy, gdzie po połączeniu szkół, dziś wszystko funkcjonuje dobrze. - Ich siłą jest wspólnota - dodał. Dyrektor zaznaczył, że nie opowiada się za żadną stroną, lecz w przypadku połączenia szkół to lokalna społeczność będzie odpowiedzialna za atmosferę w placówce. - Nawet pomimo tak wielkich emocji może z tego powstać coś, z czego będziemy zadowoleni. Kuźnia to nasza mała ojczyzna - powiedział.

Debata zakończyła się po ponad dwóch godzinach burzliwej wymiany zdań. Większość rodziców, pomimo zapewnień władz, nie była przekonana do zasadności łączenia szkół. Powoływali się na tradycje podstawówki, na to że zainwestowano w szkołę dużo pieniędzy i pracy (również samych rodziców). Proponowali ostatecznie aby gimnazjum przenieść do budynku szkoły podstawowej. Władze miasta po raz kolejny podkreśliły, że biorą pod uwagę każde rozwiązanie. Niemniej jednak wydaje się, że decyzja już zapadła.

Remont ZSOiT zakończy się najwcześniej po przyszłorocznych wakacjach. Decyzję o łączeniu szkół władze musiałyby podjąć do lutego następnego roku. Następnie kilkumiesięczne procedury w kuratorium. Gdyby przyjąć najszybszy scenariusz połączenia szkół, doszłoby do tego, prawdopodobnie, we wrześniu 2013 roku.

Marcin Wojnarowski