Władza nie lubi rankingu Nowin Raciborskich
Konkurs aktywności kończy się głupawką – twierdzi gospodarz miasta.
Aż 15 radnych z 21 obecnych złożyło interpelacje na ostatniej sesji. Prezydent Lenk uważa, że to skutek Rankingu Aktywności, jaki prowadzą Nowiny Raciborskie.
Urzędnik z rezerwą odnosi się do statystyk jakie prowadzi nasz tygodnik. Wysyp zgłoszeń ze strony rajców zmusił go do udzielania odpowiedzi w 43 zapytaniach, w konkretnych sprawach. Wrześniowe interpelacje składano ponad godzinę, a Lenk wypowiadał się kolejną. Ten punkt obrad zdominował 10 posiedzenie rady obecnej kadencji, które odbyło się 28 września.
– Kiedy mniej się zajmujemy porządkiem sesji wtedy więcej poświęcamy sprawom bieżącym i interpelacje stają się głównym punktem sesji. Będą chyba dokładał więcej do porządku obrad, to mniej czasu poświęcimy interpelacjom – stwierdził po sesji prezydent.
Zaapelował do Nowin Raciborskich by „nie robić konkursu na aktywność radnych bo się kończy głupawką”. Gdy zwróciliśmy uwagę, że interpelacje dotyczyły w większości istotnych problemów w mieście takich jak: opłaty w przedszkolach, przedłużający się remont ul. Sudeckiej czy poprawa bezpieczeństwa na drodze w Markowicach, włodarz zasugerował, że wielu radnych zgłasza się by poprawić statystykę wypowiedzi. Jego zdaniem, to grono się powiększa – o tych, którzy dotąd zachowywali dystans do rankingu aktywności. – Teraz ten dystans zaczynają tracić – podsumował.
W rankingu prowadzi Roman Wałach z 40 zgłoszonymi do prezydenta sprawami, przed Robertem Myśliwym (37) i Ryszardem Frączkiem (32). Żadnych wystąpień w czasie na interpelacje nie zgłosili radni Tadeusz Wojnar, Artur Jarosz, Ryszard Wolny (tworzą prezydium rady); Henryk Mainusz, Marian Gawliczek i Krzysztof Myśliwy. Wszyscy są członkami koalicji KWW M. Lenka, Racibórz 2000 i PO, rządzącej miastem.
(ma.w)