Produkowali windy oszukiwali ZUS
Do Sądu Rejonowego w Raciborzu wpłynął akt oskarżenia przeciwko zarządowi spółki Roka LCM, która przez dzięsięć lat nie odprowadzała składek do ZUS-u za swoich pracowników. W sprawie poszkodowanych jest kilkadziesiąt osób a zaległości przekraczają 600 tysięcy złotych.
Poł miliona długu
Sprawa spółki z ulicy Sudeckiej wypłyneła w czerwcu tego roku, po tym gdy dyrektor rybnickiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zawiadomił raciborską prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaskoczeni pracownicy dopiero podczas przesłuchania dowiedzieli się, że firma doprowadziła do ich zadłużenia względem ZUS-u. Zaległości poszczególnych pracowników wahają się od 1500 zł do nawet 22 tysięcy złotych. Łacznie pracownicy spółki są winni ZUS-owi 617 tysięcy złotych. – W firmie przez lata zatrudnionych było około czterdziestu pracowników. Potwierdziliśmy, że zarząd spółki nie odprowadzał składek za 27 osób. Sprawy trzynastu osób przedawniły się, bo dotyczyły lat 2001 – 2005 – mówi prokurator Franciszek Makulik, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu. 30 września raciborska prokuratura przesłała do Sądu Rejonowego w Raciborzu akt oskarżenia przeciwko Johanowi K. i Romanowi K., którzy tworzyli zarząd spółki. Biznesmeni z Płoni oskarżeni są o to, że „wykonując czynności z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych uporczywie naruszali prawa zatrudnionych tam pracowników, poprzez nieodprowadzanie należnych składek na ubezpieczenie społeczne, fundusz pracy i fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych, doprowadzając tym samym do zadłużenia poszczególnych pracowników”. – Kodeks karny przewiduje za ten czyn karę do dwóch lat pozzbawienia wolności – mówi prokurator.
Fortuny nie zbili
Firma Roka LCM zajmowała się produkcją podnośników i wind dla osób niepełnosprawnych. W warsztacie przy Sudeckiej pracowały osoby z Raciborza i okolic. – Nie dorobiłem się na tych ludziach, nie mam nigdzie ukrytych majątków – mówi prezes zarzadu spółki Roman K. Na sprzęcie dla niepełnosprawnych firma nie zbijała kokosów. W 2004 roku Ministerstwo Finansów zgodziło sie umorzyć podatek spółce w kwocie 160 tysięcy złotych. Mimo to firma nie stanęła na nogi. – Pieniędzy na tym wielkich się nie zarabiało. Brak odprowadzania składek nie był zamierzony. Nie robiliśmy tego specjalnie. Umykały nam po prostu pewne opłaty, części z nich nie byliśmy w stanie na bieżąco płacić i zaległości rosły. Nie wiem jak będzie z oddawaniem tych pieniędzy. Sąd zadecyduje. Co mam więcej powiedzieć? – ucina prezes Roka LCM.
Upominali spółkę
Każde przedsiębiorstwo czy firma zatrudniająca pracowników czy też inne osoby, podlegające ubezpieczeniom społecznym, mają obowiązek naliczać, rozliczać w deklaracjach rozliczeniowych oraz opłacać składki na ubezpieczenia społeczne, składające się z odrębnych podfunduszy: emerytalnego, rentowego, wypadkowego i chorobowego. Te należności opłaca się łącznie w jednej kwocie na FUS – Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Poza tym płatnik opłaca na inny rachunek składki na ubezpieczenie zdrowotne – FUZ – oraz na kolejny rachunek składki na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jeśli jest zobowiązany do opłacania także składek na Fundusz Emerytur Pomostowych, to opłaca je także odrębnie na kolejny rachunek bankowy ZUS. – Zakład Ubezpieczeń Społecznych na bieżąco monitoruje opłacanie składek przez poszczególnych płatników – mówi Beata Kopczyńska, rzeczniczka rybnickiego oddziału ZUS. – W przypadku stwierdzenia braku opłacania składek, pomimo istnienia takiego obowiązku, Zakład wysyła upomnienia egzekucyjne, które poza „przypomnieniem” płatnikowi o konieczności zapłaty składki stanowią też przygotowanie do wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Natomiast fakt długotrwałego lub złośliwego – w rozumieniu prawa karnego – nieodprowadzania należnych składek może skutkować właśnie złożeniem do organów ścigania wniosku o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wobec pracowników – dodaje pracownica ZUS.
Problemy w OFE
Co z emeryturami poszkodowanych pracowników i ubezpieczeniem zdrowotnym? Mimo działań zarządu, ich emerytury nie ulegną zmniejszeniu. Problemy mogą się natomiast pojawić przy funduszach emerytalnych. – Część emerytury, która będzie wypłacana z powszechnego systemu emerytalnego przez ZUS nie zależy od faktu opłacenia składek przez pracodawcę, za wyjątkiem osób, które same za siebie opłacają składki. Natomiast część przyszłego świadczenia, która będzie naliczana ze składek odprowadzonych do Otwartych Funduszy Emerytalnych, zależy bezpośrednio od składek zapłaconych. Czyli jeśli płatnik nie zapłaci składek, a ZUS nie będzie w stanie ich wyegzekwować, wówczas pracownicy będą mieli świadczenia z OFE odpowiednio niższe – wyjaśnia Beata Kopczyńska.
Adrian Czarnota
Co zrobić gdy twój szef nie płaci składek?
Każda zatrudniona osoba, może sprawdzić w ZUS stan własnego konta. Kwoty odprowadzanych składek pracownik może kontrolować przy pomocy dokumentu RMUA. Obecnie pracodawca ma obowiązek przekazywać ubezpieczonemu ten dokument co miesiąc. Jeśli w druku pracownik zauważy jakiekolwiek nieścisłości powinien wystapić do pracodawcy z wnioskiem o sprostowanie danych zawartych w RMUA. Ma na to 3 miesiące. W przypadku odmowy firmy, pracownik powinien w ciagu miesiąca powiadomić ZUS, który po kontroli wyda decyzję. Zdarzają się przypadki, że pracodawca podaje fałszywe dane na druku RMUA i w rzeczywistości nie odprowadza składek do ZUS. Jedynym sposobem jest udanie się do oddziału ZUS i osobiste sprawdzenie stanu naszego konta za pomocą druku ZUS ZZU. Odpowiedź uzyskamy listownie albo na miejscu. W przypadku nieprawidłowości ZUS przeprowadza w firmie kompleksową kontrolę. Pracownik może zostać ubezpieczony przez ZUS nawet gdy nie odprowadzano za niego składek.