Realna groźba egzekucji
Urzędnicy chcą zdopingować inwestorów, którzy zaplanowali budowę hotelu na Rynku.
– Nie chcę zabijać biznesu, bo łatwo wydoić kogoś z pieniędzy, ale umowę trzeba egzekwować – uważa prezydent Raciborza.
Chodzi o sprzedany przez miasto teren przy kościele św. Jakuba. Ma tam stanąć hotel. Termin rozpoczęcia jego budowy wciąż jest odkładany. Tymczasem w umowie sprzedaży samorząd zastrzegł terminy oddania inwestycji. – Zawarliśmy umowę sprzedaży warunkową, zabezpieczoną gwarancją bankową. Wiążą nas terminy, niezależnie od decyzji właścicieli co do formy zabudowy. Będziemy egzekwować nasze umowy – zapowiada Mirosław Lenk. Zaznacza, że nie chodzi o całość zabezpieczenia bankowego, bo „jest jeszcze czas by inwestycję zrealizować”. Przekroczono już terminy pośrednie i gmina przygotowała swe roszczenie. – Chodzi o połowę kwoty lub nieco mniej – stwierdził prezydent na posesyjnej konferencji prasowej. Inwestorów (dwóch lokalnych biznesmenów) nazwał osobami poważnymi, które liczą się z karami. – Tu nie ma sporu. Kwestią jest ich zdopingować do postępu w inwestycji – podsumowuje Lenk.
(ma.w)