Wykoszeni razem z trawą
Jak maluszki przegrały z tenisem.
Zamiast na lekcje angielskiego w przedszkolach radni woleli wydać 70 tys. zł na sztuczną trawę kortu w OSiR.
Wątpliwości wobec wydatku na kort, jakie zgłaszano podczas obrad komisji rady (mieli je doświadczeni działacze sportowi – Marian Gawliczek i Henryk Mainusz), powróciły na październikowej sesji. Tomasz Kusy mówił o pompowaniu pieniędzy w balon z kortem. – Czy za pół roku nie zaproponuje pan nam byśmy ten obiekt wynajęli? – ciekawiło radnego PiS. Prezydent Lenk prostował, że to nie balon a hala namiotowa, a położenie sztucznej trawy uatrakcyjni ofertę dla tenisistów i nie będą wyjeżdżać z miasta by zagrać.
Ryszard Frączek wnioskował by zaplanowane na wymianę nawierzchni kortu w OSiR 70 tys. zł przekazać na fundowane przez magistrat lekcje języka angielskiego dla przedszkolaków (to druga taka propozycja z ław opozycji, w przeszłości chciał tego Tomasz Kusy). Koalicja (radni Komitetu Mirosława Lenka, Racibórz 2000, PO) też odrzuciła wniosek głosami 15:7.
(ma.w)