Niespełnione marzenie prezydenta
Znów okazało się, że nie ma chętnych na plac Długosza.
Nikt nie wpłacił wadium na II przetarg na sprzedaż placu, który zaplanowano 7 grudnia. Miasto chciało 6,5 mln zł.
– Sztuką jest zdobyć kogoś, kto za miasto zrobi z tego terenu ładnie zagospodarowane miejsce. Takie mam marzenie, żeby tak się właśnie działo – to opinia prezydenta Raciborza Mirosława Lenka w sprawie sprzedaży placu Długosza. Sztuka na razie się nie udaje, marzenie wydaje się nie do spełnienia pomimo znacznej obniżki ceny nieruchomości z początkowych 15 mln zł. Włodarz spotyka się jednak z zainteresowanymi nieruchomością w centrum – do takich rozmów doszło w listopadzie, Lenk nie chciał zdradzać szczegółów kto konkretnie „chodzi za placem”.
– Nie mam wielkich nadziei na sprzedaż placu Długosza ale muszę zakończyć procedurę jego sprzedaży. Zagospodarowanie tego placu? Będę musiał podjąć racjonalne decyzje, co tam postawić. Mamy dokumentację na renowację skweru księdza Pieczki ale jej realizacja kosztuje 6,5 mln zł – informuje włodarz miasta.
Lenk przyznaje, że bardzo chce by w Raciborzu powstała galeria handlowa bo jego zdaniem to czynnik miastotwórczy. – Choć może bije w drobny handel to ściąga ruch handlowy do centrum, ten który jest teraz pod Auchan. I ściąga młodzież do centrum np. do multikina – podsumowuje prezydent.
(ma.w)