Nagroda wójt dla „tłuków”?
Nędza. Wójt Anna Iskała określiła zasady przyznawania stypendium dla najzdolniejszych uczniów z terenu gminy.
Stypendium w wysokości do 1 tys. zł ma zostać wypłacone uczniom szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych kończących się maturą, którzy mogą pochwalić się wybitnymi osiągnięciami w nauce.
Propozycja wójt określała, że stypendyści muszą wykazać m.in. średnią ocen równą 6. Radni postanowili obniżyć średnią, gdyż ich zdaniem propozycja wójt jest zbyt rygorystyczna. Radny Julian Skwierczyński, w swoim stylu dorzucił, że ma wrażenie, że wójt popełniła projekt uchwały celowo tak, aby nikt nie dostał stypendium. Anna Iskała odpowiedziała, że w ogóle takiej uchwały nie musiała przedstawiać i chce jedynie docenić wybitne jednostki. W rezultacie rada obniżyła wymaganą średnią ocen do 5,75.
Inny zapis uchwały również zaintrygował grupę radnych. Aby uczeń otrzymał stypendium musi być laureatem olimpiady lub turnieju o zasięgu powiatowym lub wojewódzkim (w zależności od oceny z zachowania). Te wybitne osiągnięcia nie obejmują jednak przedmiotów muzyki, plastyki i sportu.
– Chodzi mi o sport. Może ktoś być „tłukiem”, a jest mistrzem Śląska w jakiejś sportowej dyscyplinie – wyjaśnił radny Jan Francus. Wójt wyjaśniła, że stypendium dotyczy takich przedmiotów, nad którymi uczeń musi mocno pracować tak aby stypendium miało charakter naukowy. – Jestem z wykształcenia ścisłowcem i widzę, że jest coraz mniej osób, które się do takich przedmiotów garną. Przedmioty ścisłe wymagają znacznie więcej pracy niż inne – uzasadniła wójt. Sukcesy w wyłączonych przedmiotach, zdaniem wójt, zależą od tego czy „Bozia dała”.
W rezultacie większość rady przychyliła się do propozycji wójt odnośnie wybitnych osiągnięć. Pierwsi stypendyści mogą się ubiegać o pieniądze z gminy po ukończeniu bieżącego roku szkolnego, do 20 września.
(woj)