List do redakcji

Otóż jestem mieszkańcem województwa opolskiego ale Nowiny czytam od zawsze ponieważ Racibórz i ziemia raciborska jest mi bardzo bliska. Po pierwsze, że powiat raciborski należał dawniej do województwa opolskiego a miasto Racibórz było drugim co do wielkości miastem Opolszczyzny. Po drugie to, że w latach sześćdziesiątych chodziłem tam do szkoły i mieszkałem w internacie Technikum Mechanicznego na ul. Lwowskiej. Kiedy teraz jadę do Raciborza, pierwszą czynnością jest zakup Nowin Raciborskich a później dopiero załatwiamy następne sprawy. Nieraz jest tak, że w danym tygodniu nie ma potrzeby jechania do miasta, wtedy jadę specjalnie po gazetę na teren gdzie jest sprzedawana, przeważnie jadę do Krowiarek lub Szonowic. Uważam, że tydzień bez Waszej gazety zostawia pustkę jeżeli chodzi o wiadomości w regionie, a co jest bardzo ważne dla mnie to brak informacji kulturalnych w mieście i w poszczególnych miejscowościach, gdyż naprawdę na ziemi raciborskiej jest bardzo dużo imprez w stosunku do innych regionów. Jeżeli chodzi o imprezy czy to w domach kultury czy w plenerze zdarza się nieraz, że informacje i migawki pokazujecie z danej imprezy już po jej odbyciu. Może są to imprezy mniejszej rangi ale jednak takie przypadki były. Chcę Was również poinformować, że jak wynika z moich obserwacji, bardzo dużo mieszkańców z naszego regionu kupuje Wasz tygodnik   jeżeli tylko jadą do Raciborza. Podawanie lokalnych wiadomości jest bardzo obszerne i mogą zadowolić kibica piłki nożnej i nie tylko. Doceniam również opisywanie dziejów historycznych Raciborza, jak również przedstawiacie poszczególne parafie oraz że podejmujecie wiele problemów życia codziennego mieszkańców całego regionu. Na zakończenie mojej krótkiej refleksji na temat Waszej gazety życzę całej redakcji wszystkiego dobrego w życiu prywatnym jak również zawodowym, ciągłego zwiększania nakładów, kolejnych jubileuszy oraz zwiększających się czytelników, którzy pokładają w Was wielką nadzieję, że każda następna wydana gazeta będzie ciekawsza pod każdym względem.

Wasz stały czytelnik 

Józef Makosz z woj. opolskiego