Godzina mniej na piwo czy na zabójstwo?
NĘDZA. Rada gminy przyjęła uchwałę przedstawioną przez wójt, w sprawie określenia dni i godzin otwierania i zamykania placówek handlu, zakładów gastronomicznych i usługowych na terenie gminy. Głównym argumentem za podjęciem uchwały było ograniczenie wieczornego hałasu, wydostającego się z barów, a szczególnie z ogródków piwnych. Wójt Anna Iskała dodała, że pracownicy lokali z ogródkiem piwnym, po ich zamknięciu, sprzątając robią dużo hałasu.
Tłumaczyła, że uchwała ma pogodzić interesy osób prowadzących biznes barowy z okolicznymi mieszkańcami, którzy narzekają na brak ciszy nocnej.
Według nowych przepisów handel detaliczny, gastronomia i usługi mogą być otwarte codziennie w godz. od 6.00 do 22.00. W przypadku gdy gastronomia mieści się w budynku wolno stojącym, niezamieszkałym lub jednorodzinnym taki lokal może być otwarty całą dobę.
Wedle tego co było do tej pory handel i usługi mogły być otwarte od godz.. 6.00 do 22.00. Gastronomia codziennie od 6.00 do 23.00, z tym że: lokale prowadzące działalność rozrywkową (np. dyskoteki) mogły działać w tygodniu do 2.00 w nocy, a w weekendy do 4.00.
Teraz nocne balety można robić całą dobę, 7 dni w tygodniu, o ile mamy swój lokal, który nie przylega do innego domu, i w którym nie ma sąsiadów. Cały czas należy przestrzegać ciszy nocnej bo od tego uchwała nikogo nie zwalnia.
Radni szybko zorientowali się, w które lokale uderzy uchwała. Gerard Przybyła, szef rady gminy wymienił bar na Rogolu w Nędzy. – To nie jest budynek wolno stojący ani niezamieszkały. Będą musieli zamykać o godz. 22.00 – twierdził. Przewodniczący dziwił się, że ktoś kto wprowadził się do lokalu nad barem teraz może być zaskoczony. Porównał tę sytuację do osób mieszkających nad dworcem kolejowym, gdzie hałas jest wpisany w krajobraz. Według radnej Beaty Widery nie chodzi o to aby zamykać drzwi równo o godz. 22.00, ale o to aby na barowych, nocnych posiedzeniach było nieco ciszej. Gerard Przybyła polecił, w razie hałasu wzywać policję.
Wójt Iskała podała inny przykład, z Zawady Książęcej. Tutejszy bar, który był czynny do godz. 23.00 niemal w każdy weekend był otwarty znacznie dłużej. – Tamtejsi mieszkańcy się bardzo skarżyli. Teraz policja często tam zagląda, ale wcześniejsze imprezy kończyły się tragicznie – dodała. – Było niedawno zabójstwo – dodał radny Julian Skwierczyński.
Wójt powtórzyła, że chodzi głównie o ograniczenie hałasu na zewnątrz. A jeśli zabawa przeniesie się do środka i nie będzie przeszkadzać innym to już „kwestia organizacji”. Radna Renata Bienia uważała, że uchwała jest dobra a mogłaby być nawet bardziej restrykcyjna, np. z określeniem odległości gastronomii od innych zabudowań.
Radny Skwierczyński obawiał się, że problemem będzie egzekwowanie zapisów w nowej uchwale. Po tragicznym zdarzeniu, w którym zginął człowiek, w wiosce nadal nic nie robią sobie z ciszy nocnej. – Jeśli chodzi o Zawadę Książęcą to nawet do godz. 2.00 i 3.00 w nocy sypią się „zakręty” pod parasolami – relacjonował. Wójt zapewniła, że od niedawna patrole policji częściej zaglądają w te rejony.
(woj)