Gdy w rodzinie jest za dużo patologii
Kuźnia Raciborska. Ładne przestronne pokoiki, ciepła atmosfera i profesjonalnie przygotowani do pracy wychowawcy – to warunki, jakie stwarza swym podopiecznym Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza w Kuźni Raciborskiej. Aktualnie mieszka tam 29 sierot społecznych – w wieku od 6 do 19 lat – pochodzących głównie z rodzin patologicznych. W grupie tej przeważają dzieci starsze, ponieważ utarło się, że te młodsze przyjmowane są do placówki w Pogrzebieniu.
Do Kuźni Raciborskiej trafiają głównie mali mieszkańcy powiatu raciborskiego, których aktualnie jest 24. Dyrektor placówki Magdalena Strzelczyk uważa, że jest to bardzo korzystne, ponieważ im bliżej dziecko jest swego miejsca zamieszkania, tym łatwiej współpracować z jego rodziną.
Placówka prowadzona jest przez Stowarzyszenie „Otwarte serca dzieciom”, które na tę działalność zaadaptowało pomieszczenia po dawnym hotelu. Oprócz wychowawców dodatkowo zatrudniony jest tam pedagog, psycholog i pracownik socjalny.
Dzieci wymagają całodobowej opieki, ponieważ są absorbujące, mają kłopoty z nauką. Czasem zdemoralizowane, przychodzą do placówki z problemami wychowawczymi.
– Oderwanie od domu rodzinnego jest dużym przeżyciem wywołującym bunt. Dlatego czasem dzieci swój stres wyładowują na sprzętach. Długo trwa zanim z wielkim trudem nauczą się przestrzegać zasad obowiązujących w placówce – opowiada pani dyrektor.
Jedną z prób zagospodarowania wolnego czasu podopiecznym placówki są przedstawienia, dyskoteki, zabawy. Podobnie jak w domu rodzinnym odprawiane są też urodziny i komunie.
– Organizujemy wspólnie z miejscowym klubem sportowym już sztandarowy turniej tenisa stołowego dla placówek województwa śląskiego. W tym roku na zawody przyjechali podopieczni ośmiu domów dziecka. Impreza ta nie tylko świetnie integruje dzieci, ale jest też okazją do wymiany doświadczeń samych wychowawców – mówi dyrektor Magdalena Strzelczyk.
Placówka ma też swoich sponsorów, którzy fundują podopiecznym placówki wyjazdy, zimowiska, kolonie, a nawet obozy, np. do Pleśnej.
– W zeszłym roku z dotacji celowej przyznanej przez starostwo zakupiliśmy 10 nowych łóżek, utworzyliśmy też salę komputerową. Natomiast w tym roku szkolnym za przeszło 40 tys. zł, przyznanych w ramach projektu unijnego, zorganizujemy rajdy ekologiczne, prelekcje i trzydniową wycieczkę do Ustronia – wylicza dyrektor Magdalena Strzelczyk.
Oprócz placówki opiekuńczo-wychowawczej od dwóch lat istnieje w Kuźni Raciborskiej mieszkanie rodzinkowe, w którym mieszka 14 dzieci. Obecnie czynione są starania, aby otworzyć drugie takie mieszkanie w Nędzy. Najlepiej jednak sprawdza się mieszkanie rodzinkowe w Raciborzu, gdzie istnieje więcej możliwości spędzania wolnego czasu, a dzieci mogą w pełni realizować swoje pasje.
(ewa)