Ciasne, śmierdzi, ale własne
Zamieszkali w śmietniku i sterroryzowali 180 rodzin.
Radny powiatu Artur Wierzbicki opowiedział na sesji o zamianie śmietnika w lokal mieszkalny. Bezdomnych nie mogli stamtąd wyciągnąć policjanci. – Na siłę nie można im pomóc – usłyszał rajca na komendzie.
Kiedy bezdomni zamieszkali w śmietniku na jednym z osiedli, okoliczni zaczęli się bać wyrzucać śmieci. Dzwoniono na policję, ale jej interwencje okazały się nieskuteczne. Radny Wierzbicki postanowił sam skontaktować się z komendą. – Dyżurny oznajmił mu, że nie może przyjąć zgłoszenia, bo na siłę nie pomożemy, jak nie chcą. 180 rodzin znalazło się bez śmietnika, kiedy zmienił się w mieszkanie. Nie wiadomo jak z tym walczyć – mówił Wierzbicki.
Starosta Hajduk odpowiadając radnemu dziwił się, że nie interweniowała straż miejska. Ze stanowiskiem policji w pełni się zgodził. – Jak ktoś nie chce pomocy, to go nie zmusimy do jej przyjęcia. Wywieźliby te osoby na Ocice do Domu dla Bezdomnych, to stamtąd uciekną – podsumował włodarz powiatu.
maw