Pielęgniarki walczą o wyższe pensje
O efekty protestu pielęgniarek dopytywał przewodniczący powiatowej komisji zdrowia Marceli Klimanek, dyrektora Ryszarda Rudnika.
Szef raciborskiego szpitala, dementując informację o jakichkolwiek wystąpieniach swego personelu, stwierdził: – Wniosek związku zawodowego, żeby rozważyć i zaplanować w wydatkach szpitala wzrost wynagrodzeń – nie nazwałbym protestem. Myślę, że zachowania związków wnioskujących o wzrost wynagrodzeń są prawidłowe, ponieważ każdy chciałby zarabiać więcej – dodał Ryszard Rudnik.
Przyznał jednak, że w tym roku nie planowano podwyżek ponieważ te środki, które są w posiadaniu szpitala nie pozwalają na takie ruchy finansowe. Pielęgniarki chciałyby, aby ich pensje wzrosły o pięćset złotych. Szpital kosztowałoby to dodatkowo 328 tys. zł miesięcznie, a 3,6 mln zł rocznie. – Jako pracodawca nie mogę planować wzrostu wynagrodzeń tylko dla jednej grupy zawodowej, dlatego uwzględniając cały personel należy te kwotę pomnożyć razy dwa, a tym samym wydatek na podwyżki rzędu 6 mln zł jest nierealny biorąc pod uwagę możliwości szpitala – stwierdził.
Do rozmów z dyrektorem o wyższych wynagrodzeniach Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych szpitala w Raciborzu wróci zaraz po święcie zmarłych.
(ewa)