Poświęcenie pomnika Josepha von Eichendorffa we Wrocławiu
WROCŁAW, ŁUBOWICE. Jest takie stare powiedzenie, że „sami nie wiemy co posiadamy”. Nie cenimy sobie wybitnych ludzi, którzy żyją pośród nas, nie cenimy sobie wybitnych postaci, które tu kiedyś zamieszkiwały i swoją działalnością czy twórczością rozsławiły miasto Racibórz czy też ziemię raciborską.
Owszem, postawiono tym ludziom w Raciborzu pomnik, wmurowano tablice pamiątkowe, poświęcono im nazwy ulic, ale to jeszcze za mało. Chociaż wielka chwała tym, którzy o te pomniki, tablice, nazwy ulic się postarali. Sami nie wiemy co posiadamy. Dla przykładu Joseph von Eichendorff. Dzięki niemu nazwy Racibórz – Ratibor, Łubowice – Lubowitz są znane nawet gdzieś daleko w Japonii i Korei, a kilka miesięcy temu miało miejsce wydarzenie we Wrocławiu, które znowu uwydatnia postać poety spod raciborskich Łubowic, Jospeha von Eichendorffa.
Od kilku lat otrzymuję z Wrocławia czasopismo „Heimatbote der deutschen Katholiken der Erzdiözese Breslau”. Czasopismo to wydaje zespół redakcyjny, na czele którego stoi ojciec franciszkanin Bernard Arndt z Wrocławia. I tutaj trzeba koniecznie wspomnieć, że ojciec Arndt jest raciborzaninem pochodzącym z Parafii św. Paschalisa z dzielnicy Racibórz – Płonia. Ojciec Arndt jest profesorem i wykładowcą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz w macierzystym Seminarium Ojców Franciszkanów we Wrocławiu. Otóż jeden z jego współpracowników z zespołu redakcyjnego Thomas Maruck napisał sprawozdanie z odsłonięcia pomnika Josepha von Eichendorffa we Wrocławiu.
Uroczystość miała miejsce 11 maja bieżącego roku. W tym miejscu warto zacytować niemieckie powiedzenie – „Die Gotteswege sind wundebar”. Co się tłumaczy w wolnym przekładzie „Drogi Pana Boga są cudowne”. To co wydawało się przed kilkudziesięciu laty czystą fikcją, dziś stało się realną rzeczywistością. Kto by pomyślał, że poeta z naszych Łubowic z ziemi raciborskiej zostanie nareszcie tak doceniony w mieście, gdzie spędził tyle lat jako uczeń, potem jako młodzieniec a w końcu jako urzędnik państwowy. Thomas Maruck dał swemu sprawozdaniu tytuł: „Wo ein Begeisterter steht, ist der Gipfel der Welt. Von der Einweihung des Denkmals für Joseph von Eichendorff in Breslau”. Pierwsze zdanie tego tytułu pochodzi z powieści „Ahnung und Gegenwart”, którą to powieść poeta w roku 1812 ukończył w Łubowicach.
Ale wracając do samej uroczystości. Przed ponad rokiem Niemiecko-Polskie Towarzystwo Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierunkiem prezydenta tego Towarzystwa profesora Norberta Heisiga, zwróciło się do swoich członków z apelem, aby rozpocząć akcję zbierania środków finansowych na postawienie repliki pomnika Josepha von Eichendorffa, który kiedyś stał w Szczytnickim Parku. Po roku 1945 pomnik zniknął a pozostał podobnie jak w Raciborzu tylko fundament i nadbudowa (Sockel). Koszty przedsięwzięcia wydawały się nie do pokonania. I tutaj wybitne postacie naukowców obecnego Wrocławia pospieszyły z pomocą. Dyrektor Miejskiego Muzeum we Wrocławiu dr Maciej Łagiewski zaproponował wykonawcę figury poety z brązu, artystę z Wrocławia Stanisława Wysockiego. Rektor Alma Mater Wratislawiensis profesor Marek Bojarski oraz dyrektor Wrocławskiego Ogrodu Botanicznego oraz profesor Tomasz Nowak zaproponowali nowe miejsce dla przyszłego pomnika, mianowicie w Ogrodzie Botanicznym, miejscu o ważnym znaczeniu, które znajduje się blisko starej katedry wrocławskiej.
11 maja uroczystość rozpoczęła się pieśniami Eichendorffa, którą wykonał Chór Uniwersytetu Wrocławskiego pod dyrekcją profesora Adama Alana Urbanka. Dyrektor Wrocławskiego Ogrodu Botanicznego przywitał wszystkich obecnych wskazując na fakt, że pomnik będzie ozdobą ogrodu. Profesor Heisig, reprezentujący stronę niemiecką, przedstawił z kolei historię przedwojennego pomnika i krótko historię powstania obecnego, nowego. Prorektor do spraw naukowych uniwersytetu prof. Adam Jezierski recytował Eichendorffa w jego języku ojczystym. Warto wspomnieć i podkreślić, że naukowcy Uniwersytetu Wrocławskiego podkreślali, że cenią pozycję Eichendorffa w niemieckiej literaturze i tym bardziej darzą go sympatią, gdyż znał polską gwarę śląską i nią się posługiwał w kontaktach z miejscową ludnością. W czasie uroczystości artysta, który wykonał z brązu statuę poety – Stanisław Wysocki i dyrektor Wrocławskiego Muzeum Maciej Łagiewski zostali odznaczeni złotymi medalami wspomnianego Towarzystwa. Uroczystość została zaszczycona przez kardynała Henryka Gulbinowicza oraz prof. Jana Krucinę, którzy należeli do komitetu założycielskiego budowy nowego pomnika Josepha von Eichendorffa we Wrocławiu. Thomas Maruck, który uczestniczył w uroczystości ze strony niemieckiej kończy sprawozdanie pięknymi słowami „Oby nie doszło już do takiej katastrofy i powojennych strat. On stoi (Josef von Eichendorff) w pięknym trójkącie katedra, ogród botaniczny, kościół św. Krzyża. „Gdzie znajduje się rozentuzjazmowany człowiek, tam jest szczyt świata”. „Wo ein Begeisterter steht, ist der Gipfel der Welt“.
Ks. Henryk Rzega, Łubowice