Ranne budzenie
Felieton Ryszarda Frączka Radnego Miejskiego (KOR – OBLICZA).
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Na Noworocznym Koncercie dla mieszkańców miasta niejako inaugurującym życie kulturalne naszego miasta wystąpi młodzieżowa orkiestra dęta z… Leśnicy. I nic nie mam do orkiestry z Leśnicy. I chętnie wysłucham dobrych kawałków z repertuaru Straussów, Frederica Loewe, Franza Lehara, czy szwedzkiego zespołu ABBA. Tylko dlaczego nie mogłaby wystąpić młodzieżowa orkiestra z Raciborza. Odpowiedz jest prosta: bo w Raciborzu takiej orkiestry nie ma. Leśnica blisko 3000 – ne miasteczko, około 20 razy mniejsze od Raciborza, nie dysponuje, ani szkolą muzyczną, ani znacznym budżetem. Nie korzysta z pomocy ministerstwa. Wystarczyło jednak że, włodarze miasteczka z pasją podeszli do tematu, a zysk jest znaczny.
My mamy piękna szkołę muzyczną I-stopnia, która w roku 2011 obchodziła 50-lecie istnienia. Szkołę w tym okresie ukończyło blisko 1200 absolwentów: pianistów, gitarzystów, flecistów, wiolonczelistów, skrzypków, którzy rozsławiają dzisiaj Racibórz na całym świecie. Tylko 19-go stycznia w RCK wystąpi jedna z absolwentek tejże szkoły Eva Becla, polska wokalistka, mieszkająca w Londynie, koncertująca najpierw z Zespołem Pieśni i Tańca Śląsk, a potem indywidualnie po całym świecie. Tym samym miasto nie musi wydawać znacznych pieniędzy na promocje. A jednak ta sfera zarabiania prze gminę nie budzi zainteresowania.
Już nie mówię o szkole Muzycznej II stopnia, o którą upomina się radny Roman Wałach. Niestety jej brak powoduje, że wielu Raciborzan rezygnuje z dalszej nauki, bo choć Rybnik nie jest daleko, to 2 – 3 krotne w tygodniu zajęcia dla młodego człowieka są trudne do zrealizowania. I chociaż mamy piękną szkołę z dobrym zapleczem, z znakomitą kadrą nauczycielską, to celu tego nie udało się zrealizować.
Włodarze twierdzą, że wszystko rozbija się o pieniądze. Że to leży po stronie Ministerstwa. I pewnie tak jest, tylko, że Ministerstwo palcem nie ruszy, jeżeli gmina Racibórz i sąsiednie gminy nie będą lobowały. A takiego zaangażowania nie ma.
Szkoła Muzyczna II –go stopnia to pewnie daleka przyszłość. Może przy najbliższej kampanii wyborczej cos się ruszy.
Natomiast powołanie młodzieżowa orkiestry to temat bardzo łatwy do zrealizowania. Są warunki, są muzycy, a chętnych do poprowadzenia też nie brakuje.
Co do pieniędzy to jest to o wiele mniej jak zrealizowana w ubiegłym roku wieczorna gala boksu, o której pewnie nikt nie pamięta.
Może byłoby łatwiej gdyby prezydentem był nie sportowiec, a muzyk. Wszystko to kwestia pasji jak powtarzają w Leśnicy.
Więc tej pasji i zrealizowania celów Władzom samorządowym, Państwu i sobie życzę w Nowym Roku 2013.
Opinie oraz treści przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą, ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji.