Miejska kosa wytnie nerkę
Rondo Solidarności przestanie straszyć kierowców swym zapuszczonym wyglądem.
Skrzyżowanie, tak często krytykowane na sesjach, gdy je modernizowano znów stało się przedmiotem zainteresowania rady.
Haszcze na popularnej „nerce” – rondzie okularowym u zbiegu ulic Głubczyckiej, Kozielskiej, Mariańskiej i Londzina – irytują nie tylko pod względem estetyki tego miejsca ale i stwarzają niebezpieczeństwo dla kierujących. Zimą problem jest nieaktualny ale wiosną i latem wróci z pewnością. Dobrze, że jeszcze w końcówce ubiegłego roku sprawa trafiła w formie interpelacji na prezydenckie biurko. Uwagi radnego Henryka Hildebranda znalazły posłuch u Mirosława Lenka i jest nadzieja, że Solidarność nie będzie wstydziła się miejsca, któremu patronuje.
Utrzymaniem ronda zajmuje się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Efekty tej opieki nie zadowalają nie tylko zgłaszającego problem radnego. Poprosił by w magistracie przejęto opiekę nad zieloną częścią obiektu drogowego, bo służby miejskie radzą sobie z utrzymaniem zieleni dużo lepiej niż prawowity właściciel. – Wystąpimy o współfinansowanie zadania deklarując swój udział w przedsięwzięciu. Potrzeba do tego zmian proceduralnych bo gmina nie może wyręczać instytucji państwowej. Spiszemy porozumienie i będziemy porządkować rondo – obiecał rajcy na piśmie prezydent miasta.
Przypomnijmy, że „nerka” stała się latem obiektem kpin dziennika regionalnego, który porównał nasze rondo z tymi, jakie znajdują się na drogach w Rybniku czy Żorach. Wówczas prezydent i radni (Dariusz Ronin) bronili wyglądu skrzyżowania. Nie będą musieli tego robić gdy urząd zadba o porządek na nim.
maw