Rolnicy chcą drogi tylko dla siebie
WOJNOWICE, BOJANÓW. Podczas zeszłorocznej sesji rady miejskiej w Krzanowicach radny Tadeusz Kulesza, reprezentujący Wojnowice, przedstawił władzom postulat miejscowych rolników.
Chodzi o drogę transportu rolniczego łączącą wojnowice z Bojanowem. Gospodarze przekazali swojemu radnemu, że chcieliby aby droga była zamknięta dla ruchu samochodów osobowych. – Kiedy na wąskiej ulicy spotkają się jadace z przeciwnych stron kombajn i samochód osobowy, pojawia sie problem z ustąpieniem miejsca. Dochodzi wtedy do pyskówek – zagaił radny. Kiedy pobocze jest podmokłe i grząskie, rolnicy z ciężkim sprzętem mają mieć tu trudności w manewrami. – Droga ma słuzyć przede wszystkim rolnikom. Oni sobie nawzajem pomogą jeśli któryś ugrzęźnie na poboczu – dodał. Wiceburmistrz Andrzej Jelonek doprecyzował, że droga ma 3 metry szerokości, momentami jest szersza o 1,5 m. Radna Ewelina Daniszewska zastanawiala się co by było w sytuacji kiedy rolnik pojedzie samochodem osobowym sprawdzić swoje pole? Na to radny z Wojnowic nie znał odpowiedzi, podkreślił jednak, że chodzi mu jedynie o rozpoczęcie dyskusji nad tematem. Andrzej Sosna, radny policjant patrolujący teren gminy przyznał, że na omawianej drodze nie notuje się wielkiego ruchu osobówek. – To musi chodzić o sporadyczne przypadki – dodał i zasugerował, że przydałoby się wzdłuż szlaku więcej zatoczek.
Henryk Tumulka, szef rady miejskiej wyjaśnił, że wzdłuż całej drogi miał obowiazywać pas ochrony o szerokości 1 m. – Rolnicy go jednak przeorali i teraz mają pretensję. Wszystko było mierzone przez geodetę – tłumaczył. – Uważam, że droga jest do jeżdżenia i nie powinno się tam ograniczać ruchu – skomentował. Ponadto, według przewodniczącego, nawierzchnia jezdni jest niszczona właśnie przez ciężki rolniczy sprzęt. Burmistrz Manfred Abrahamczyk chciał aby argumentom rolników przyjrzała się komisja rolnictwa. Zmiana organizacji ruchu na łączniku dwóch wiosek jest jednak mało realna.
(woj)