PK na zakręcie, prezes na wylocie
Śmieci pogrążą spółkę miejską
Przedsiębiorstwo Komunalne czeka głęboka restrukturyzacja. Mówi się już na serio o wygaszeniu funkcji „śmieciowej”, bo spółka nie radzi sobie w warunkach konkurencji z koncernem Tonsmaier. Prezydent Lenk zapowiada pierwsze zmiany już w listopadzie, a prawdziwą rewolucję od początku przyszłego roku.
Miasto negocjuje zmianę kontraktu śmieciowego z PUK Ruda Śląska
PK ofiarą rewolucji
Z rachunku nakładów i zysków jakie Przedsiębiorstwo Komunalne notuje jako podwykonawca umowy na odbiór śmieci w Raciborzu wynika, że ekonomicznie dalsze takie działanie nie ma sensu. Spółkę miejską czeka restrukturyzacja. Pomocną dłoń wyciągają Niemcy z rudzkiego PUK-u.
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z Rudy Śląskiej, należące do niemieckiego koncernu Tonsmaier obsługuje odbiór i wywóz śmieci na terenie Raciborza. W pokonanym polu zostawiło dotychczasowego potentata w mieście – podlegające samorządowi PK (było od niego tańsze o ponad milion złotych w cenie usługi). Spółce miejskiej, przy wsparciu władz udało się czasowo „podłączyć” pod kontrakt i od lipca wykonuje prace w Raciborzu dla rudzkiego PUK. Czas tej współpracy – rodzaj „okresu próbnego” – dobiega końca i okazało się, że ekonomicznie PK nie jest w stanie sprostać realiom wolnego rynku tj. być rentowne przy stawkach narzuconych przez konkurencję. Samorząd rozważa więc już bardzo realny scenariusz wygaszenia funkcji transportu odpadów w PK. Przypomnijmy, że niedługo po rozstrzygnięciu tzw. przetargu śmieciowego wiceprezydent Wojciech Krzyżek mówił, że rychło może się okazać, iż Miastu łatwiej i taniej będzie zamawiać usługi odbioru i wywozu odpadów na zewnątrz niż utrzymywać własne przedsiębiorstwo i konkurować z koncernami.
– Coraz bliżej końca umowy na podwykonawstwo i rozmawiamy z PUK bo rzeczywiście mamy problem. Dotyczy on sposobu wygaszenia części działalności PK czyli odbioru odpadów na terenie miasta. Spółka będzie nadal funkcjonowała, ale od stycznia czekają ją dość głębokie zmiany – zapowiada włodarz miasta. Przyznaje, że w realizację kontraktu PK z PUK zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób i „trzeba się wspólnie zastanowić jak problem rozwiązać”. PUK deklaruje pomoc czyli przejęcie osób zatrudnionych w Raciborzu. – Dziwne byłoby gdyby szukali pracowników gdzieś poza miastem skoro oni są na miejscu. Myślę, że się dogadamy, pozostaje kwestia skali ich zaangażowania – tłumaczy Lenk. Chce znać konkretną ofertę rudzkiej firmy zanim rozpocznie rozmowy ze związkowcami i pracownikami PK.
Najważniejsze zmiany w funkcjonowaniu miejskiej spółki mają pojawić się w styczniu 2014 roku, ale już wcześniej, bo od listopada zmodyfikowany zostanie kontrakt PK z PUK i dojdzie do zmian w raciborskim przedsiębiorstwie. – Na pewno nie będą to jeszcze zmiany kadrowe. Chcemy je przeprowadzić tak by odbyły się jak najmniejszym kosżtem w stosunku do zatrudnienia. Jakieś problemy wystąpią jednak na pewno – zakłada prezydent miasta. Z naszych informacji wynika, że los wieloletniego prezesa PK Krzysztofa Kowalewskiego jest przesądzony i po restrukturyzacji spółki nie będzie on już rządził przedsiębiorstwem. Stanowiskiem zapłaci za przegrany przetarg na obsługę odbioru śmieci w Raciborzu. W wyniku wygranych wiosną przetargów PK obsługuje w tym zakresie obecnie: Kornowac, Nędzę, Pietrowice Wielkie i Lyski.
maw