Seniorzy z Babic nie muszą czuć się samotni
Dziś na spotkanie noworoczne oczekują seniorzy koła emerytów i rencistów w Babicach, a jeszcze nie tak dawno uroczyście świętowali swój Dzień Seniora.
To dwa najważniejsze wydarzenia w życiu tej społeczności, kiedy to pod koniec roku i następnie w styczniu już w nowym roku spotykają się, by przy tej okazji dodatkowo świętować Dzień Babci i Dziadka. Niezależnie organizowana jest też wycieczka, która odbywa się zwykle w okresie Dnia Matki i Ojca.
Ponieważ nie wszyscy seniorzy korzystają z wyjazdów, alternatywą stały się spotkania, które dzięki życzliwości ks. proboszcza Jarosława Buchenfelda odbywają się w babickim Domu Katechetycznym. Bardzo odświętny charakter przybrała ostatnia uroczystość z okazji Dnia Seniora, podczas której licznie dopisali emeryci i renciści. Smaczny poczęstunek oraz rozmowy i wspomnienia, przeplatały się z życzeniami, które złożyła m.in. przewodnicząca Zarządu Rejonowego PZERiI w Raciborzu Krystyna Loch. Skorzystała też z okazji, aby za działalność na rzecz miejscowego koła wyróżnić jego przewodniczącą Elżbietę Michalską złotą odznaką honorową, nadaną uchwałą Zarządu Głównego PZERiI.
Dzień Seniora umilił występ Eleonory Czekały, przewodniczącej koła w Nędzy, która recytowała swoje wiersze, a także zaprezentowała zdjęcia nieba, które każdego dnia inne widzi z okna swego pokoju.
Kołu w Babicach już drugą kadencję przewodniczy Elżbieta Michalska – z wyboru i zamiłowania nauczycielka. Pomimo, że jej rodzinną miejscowością jest Zawiercie, bardzo zżyła się z babicką społecznością, wśród której mieszka już 30 lat.
– Starzejemy się jako społeczeństwo i pomimo, że wyjazdy są zwykle jednodniowe i organizowane w ciekawe, a jednocześnie w niezbyt odległe miejsca, jak Kraków czy Bochnia, nie wszyscy seniorzy czują się na tyle sprawni, by z nich korzystać – tłumaczy wyższość spotkań nad wycieczkami pani Elżbieta.
I choć członkowie koła zbierają się dwa razy do roku, są to dla nich bardzo ważne wydarzenia, ponieważ stwarzają okazję do wyjścia z domów i rozmów w gronie znajomych. Spotkanie w karnawale połączone jest z Dniem Babci i Dziadka, a do jego atrakcji można zaliczyć również loterię fantową oraz występy ciekawych ludzi. Należą do nich koncerty ucznia pani Elżbiety, Patryka Gruszki ze szkoły muzycznej w Katowicach, który już dwukrotnie zaśpiewał dla seniorów piękne arie operetkowe.
Do niedawna jeszcze uroczystości w kole emerytów uświetniały tańce i śpiewy dzieci ze szkoły podstawowej. Ponieważ w Babicach obecnie jest przedszkole i uczą się tylko pierwszoklasiści, seniorzy muszą poczekać na kolejne występy, aż dzieci nieco podrosną.
Babice to jedna z wielu miejscowości Raciborszczyzny, gdzie jeszcze do niedawna istniały rodziny wielopokoleniowe. Dziś wiele osób mieszka samotnie ponieważ dzieci wyjechały za pracą. Często też nie chcą wychodzić z domu. Pani Elżbieta pamięta, jak przed siedmioma laty, aby zachęcać do udziału w kole sama odwiedzała seniorów. W działaniach tych wspiera ją ksiądz proboszcz, który w parafialnych ogłoszeniach oraz w gablotce wywiesza informacje o spotkaniach członków związku emerytów. Obecnie do koła należy prawie 50 osób. – Dziś ludzie przyzwyczaili się do tego, że tutaj jesteśmy i poza chórem, gdzie również śpiewają emeryci, nie ma innych instytucji, które działałyby na rzecz seniorów. Stara się także ksiądz, który przygotowuje wykłady, spotkania biblijne, oglądamy filmy, dyskutujemy. Raz w tygodniu, w środę, jest też msza dla seniorów – mówi Elżbieta Michalska.
Koło funkcjonuje wspierane składkami członków, a jego zarząd czyni starania, aby pozyskać ewentualnych sponsorów. Działalność tę w ubiegłym roku dofinansowała także gmina. W ubiegłym roku wszyscy seniorzy otrzymali np. paczki.
Pojawiają się pomysły na uatrakcyjnienie życia emerytom i rencistom. Jednym z nich są m.in. zajęcia szydełkowania i robienia na drutach w filii biblioteki gminnej w Nędzy. Zachęca do nich pani Elżbieta, dla której robótki ręczne to prawdziwa przyjemność: – Na drutach robię wszystko co jest możliwe poczynając od sukienek i kostiumów na płaszczach kończąc. Chętnie jednak nauczę się też na szydełku – przyznaje.
Kiedyś zaplanowano, że w kole panie będą robić dżemy i inne przetwory, okazało się jednak, że w wielu ogródkach nie ma już drzew owocowych, a ich miejsce zajęły ozdobne krzewy i iglaki.
Przewodnicząca już w styczniu przymierza się do kolejnej akcji zachęcania emerytów do udziału w spotkaniach w kole seniora. Doskonale wie, jak istotne jest to, aby osoby starsze nie zaszywały się wyłącznie w zaciszu swojego domu. – Szczególnie dotyczy to małych środowisk. Panie po 50 i 60 zaczynają się ubierać i dbać o siebie, co widoczne jest na naszych imprezach – dostrzega dobrą stronę wspólnego spotykania się.
W działaniach na rzecz organizacji emeryckiej, przewodniczącą – Elżbietę Michalską wspiera zarząd: wiceprzewodnicząca – Regina Czyż, sekretarz – Urszula Czeczor i skarbnik – Urszula Kocur.
– Żeby efekty były widoczne trzeba działać. Wszystkie współpracujące ze mną panie, przed przejściem na emeryturę miały bezpośrednie kontakty z ludźmi, a to procentuje w naszej pracy w kole – dodaje pani Elżbieta.
(ewa)