Leżaki dla klientów a nie dla ratowników
Mirosław Lenk przyznaje, że nie wszystko w aquaparku działa w sposób idealny.
W pierwszym rzędzie wymienia transpondery, które nie są najwyższej klasy, co powoduje ich spadanie. – To jest w tej chwili nowe, więc nie będziemy ich od razu wymieniać, bo to kosztuje, ale kiedyś zdecydujemy się na zakup zapinanych – mówi.
Trzeba zakupić szafki na obuwie, gdyż wpuszczając klientów do szatni w butach nie da się utrzymać czystości na odpowiednim poziomie.
Ostatnia uwaga dotyczy pracy ratowników, którzy zdaniem Mirosława Lenka zbyt często przesiadują na leżakach. – W tego typu obiektach w innych miastach ratownicy stoją na baczność i pilnują, naszym zdarza się przesiadywać na leżakach. Ja uważam, że leżaki są dla klientów a nie pracowników – kończy Mirosław Lenk.